Złoty szklany liść

Ceniony przedsiębiorca Arkadiusz Muś, organizując turniej Rosa Challenge Tour, spełnił tęsknoty polskich miłośników szkockiej gry i ożywił nadzieje, że znajdzie się sposób, by do uroków wbijania piłek do dołków wreszcie dało się przekonać więcej rodaków.

Publikacja: 27.09.2024 17:00

Angel Ayora, zwycięzca turnieju Rosa Challenge Tour 2024, opuścił Konopiska z czekiem na 43 200 euro

Angel Ayora, zwycięzca turnieju Rosa Challenge Tour 2024, opuścił Konopiska z czekiem na 43 200 euro i szklanym trofeum w kształcie złotego liścia

Foto: Marek Darnikowski

W biznesie Arkadiusz Muś jest spełniony. Według „Forbesa” znajduje się w pierwszej dziesiątce najbogatszych Polaków. Założyciel i prezes Fundacji Wolności Gospodarczej od dawna jest wśród liderów polskiej przedsiębiorczości. Jego 15 fabryk pod szyldem Press Glass, produkujących szyby zespolone, działa w kilku miejscach świata i, niezależnie od okoliczności ekonomicznych, przynosi dochody.

Nazwisko polskiego biznesmena połączyło się na trwałe z golfem po śmiałej inwestycji w 2004 roku w pole Rosa Private Golf Club, po południowo-zachodniej stronie Częstochowy, 14 km od miasta, wieś Konopiska, blisko trasy A1. Z gabinetu szefa (zresztą przy ulicy Golfowej) na najwyższym piętrze przez wielkie (zespolone) szyby pięknie widać wystrzyżone fairwaye, błyszczące jeziorka oraz bogatą zieleń licznych drzew i krzewów. Z dachu widok jest jeszcze bardziej efektowny.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla