Reklama
Rozwiń

Mariusz Cieślik: Vance spotyka Balcerowicza

J.D. Vance sportretował w swojej „Elegii dla bidoków” amerykańskie ofiary globalizacji. W Polsce wciąż czekamy na kogoś, kto przekonująco opisze dramat czasów ustrojowych zmian.

Publikacja: 02.08.2024 10:00

Mariusz Cieślik: Vance spotyka Balcerowicza

Foto: AFP

Nie ma alternatywy. There is no alternative albo w skrócie TINA. To mantra neoliberałów i slogan wyborczy ich idolki Margaret Thatcher opisujący świat, w którym wolny rynek i liberalna demokracja rozwiązują wszystkie problemy. To przekonanie, powszechne w latach 90. XX wieku, okazało się równie złudne jak hipisowskie wizje Johna Lennona z „Imagine”. Wezwanie do powszechnego pokoju wywołało ostatnio w Polsce małą wojnę domową (co jak najgorzej świadczy o tych, którzy ją sprowokowali, karząc Przemysława Babiarza). Zaś niezachwiana wiara globalnych elit w demokrację, sterowaną niewidzialną ręką rynku, doprowadziła do jej głębokiego kryzysu.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem