Portret trumienny człowieka i planety

Śmierć była tym, co artyści dostrzegali zawsze i przed czym nas ostrzegali. Z czasem twórcy zaczęli ją rozumieć szerzej, nie tylko jako kres duszy i ciała. Umiera też miłość, bliskość, nadzieja. A dziś najczęściej umiera Ziemia, co staje się jednym z najważniejszych motywów sztuki współczesnej.

Publikacja: 26.01.2024 17:00

Marmurowy sarkofag Barbary Falender dedykowany innej rzeźbiarce – „Hommage dla Aliny Szapocznikow” w

Marmurowy sarkofag Barbary Falender dedykowany innej rzeźbiarce – „Hommage dla Aliny Szapocznikow” w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, 2023

Foto: Centrum Spotkania Kultur w Lublinie

Na tym świecie – według znanego powiedzenia Benjamina Franklina – pewne są tylko śmierć i podatki. A niezrównany ksiądz Józef Baka ostrzegał: „Śmierć kroczy, utroczy, Jak ptaszka, nie fraszka!”. I nic się pod tym względem, jak na razie, nie zmieniło. Kostucha jest w naszym życiu i kulturze nie tylko wszechobecna, ale też objawia się za pośrednictwem różnych nośników informacji  

Bywa oswajana, włączona w naturalny porządek świata albo demonizowana i odrzucana, „zwyciężana” przez technologię. Bo przecież, począwszy od mitu o Orfeuszu, próbujemy przechytrzyć ją i dostosować do własnych zasad. Stale gramy z nią w szachy, ruletkę lub durnia. Żadnej epoki, żadnego artysty nie może ominąć ów „temat”, ale niekiedy wydaje się – w różnych wymiarach i odsłonach – dominować. Staje się „rzeczą główną” .

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla