100 lat od śmierci Lenina. Putin krytykuje i kontynuuje?

Władimir Putin krytykuje zmarłego równo 100 lat temu wodza rewolucji za jego politykę wobec Ukrainy. Pytanie, czy jego własne działania nie są w istocie leninowskie.

Publikacja: 19.01.2024 10:00

Władimir Putin może sobie zadać pytanie, czy sam nie chce dokończyć polityki Lenina, ale po prostu w

Władimir Putin może sobie zadać pytanie, czy sam nie chce dokończyć polityki Lenina, ale po prostu w radykalniejszy sposób (na zdjęciu sowiecko-rosyjskie pamiątki na pchlim targu w Gdańsku)

Foto: Łukasz Dejnarowicz/Forum

21 stycznia 1924 roku w Gorkach pod Moskwą umarł jeden z tych polityków, którego decyzje w znacznym stopniu ukształtowały losy świata w XX wieku. Mowa o Włodzimierzu Iliczu Uljanowie (1870–1924), czyli Leninie, głównym twórcy bolszewizmu oraz Związku Sowieckiego. Jego złowieszcza aktywność rewolucyjna i późniejsza praktyka polityczna doprowadziły do powstania totalitarnego państwa komunistycznego w minionym stuleciu.

W początkach XXI wieku wydawać się mogło, że to już postać należąca do przeszłości. Taka, którą będą się zajmować głównie rozmaitej maści naukowcy, a zwłaszcza specjaliści od balsamowania ciał, którzy być może wyprowadzą mumię Lenina z mauzoleum na placu Czerwonym w Moskwie. W płaszczyźnie aktywności i praktyki politycznej leninizm miał być przedmiotem refleksji garstki radykalnych grup lewicowych.

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano