Aleksander Łukaszenko dostał od Putina taktyczną broń nuklearną. Nazwa ta ma brzmieć mniej groźnie niż strategiczna broń nuklearna. Ale terminologia ta – z czasów zimnej wojny – odnosi się jednak do stosunków amerykańsko-sowieckich, a nie do warunków europejskich.
Strategiczna broń nuklearna była tym straszakiem, dzięki któremu aż do 2023 roku nie było otwartych, zbrojnych eskalacji w pobliżu granic NATO. USA i ZSRS były w nieustannym wyścigu zbrojeń, uwzględniającym nie tylko siłę rażenia swoich pocisków, ale przede wszystkim zasięg bombowców i rakiet. USA i Rosja posiadały siłę rażenia pozwalającą na wzajemną anihilację, a postęp technologii za czasów prezydenta Reagana zmusił ZSRS do wyścigu zbrojeń, który dokończył powolną agonię reżimu komunistycznego.