Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 04.07.2025 08:43 Publikacja: 16.12.2022 17:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
To nie dzięki niemu, lecz dzięki Janowi Ciszewskiemu po mundialu w Hiszpanii ostatecznie porzuciłem dziecięce marzenia i zamiast reprezentacyjnym bramkarzem, a imponował mi wtedy najbardziej – niech mi pan Józef Młynarczyk wybaczy – Thomas N’Kono, postanowiłem zostać komentatorem sportowym. Owszem, chciałem być dziennikarzem, ale nie jakimś tam zwykłym, chciałem być sprawozdawcą piłkarskim, chciałem być Ciszewskim. Bo w moim dziecięcym świecie Ciszewski był bogiem.
Zdumiewające, ale kiedy ostatnio obejrzałem jeden z meczów z komentarzem pana Jana, to stwierdziłem, że dziś nie da się tego słuchać, ale ja przecież nie o tym.
Wiele razy wygrywał, wiele razy przegrywał, ale nigdy nie udało mu się osiągnąć prawdziwego triumfu. Wcielić w ż...
Budzenie nienawiści do migrantów i uchodźców jest niemoralne i niezgodne z zasadami chrześcijańskimi. Warto o ty...
Małgorzata Manowska: „Sędzia (...) doskonale wie, że jeden kandydat gwarantuje mu, że Izba Kontroli będzie istni...
Obozowisko na podziemnym parkingu w Tel Awiwie, gdzie mieszkańcy chronili się przed irańskimi rakietami, pozwala...
Do gabinetów psychiatrycznych napływa fala dorosłych osób, które pragną jednego: stwierdzenia, że mają ADHD. Ten...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas