Aktualizacja: 12.12.2024 08:58 Publikacja: 18.11.2022 17:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Najpiękniej było w ogrodzie. Szczepienie drzew, okopywanie grządek, zrywanie owoców na przemian z czytaniem i pisaniem stanowiło jakąś boską, samowystarczalną pełnię. Nic więcej ponad to, co konieczne. Bez żadnej ujmy dla tego, co najważniejsze. W bibliotece też nie było źle. Brakowało tam co prawda słońca i wiatru, ale cisza i spokój tworzyły niewiele gorszy ekosystem. Na dobrą sprawę tylko ich dwóch potrzeba do duchowej fotosyntezy. Nawet jeśli są jedynie wyszarpywane, wykradane innym obowiązkom z narażeniem – co najmniej – posady. A tak to właśnie musiało wyglądać na jednej z wielkich, socjalistycznych budów. Najmniej sprzyjającym, a zarazem tym miejscem pracy, z którym najdłużej związany był Béla Hamvas. Kilka godzin przed świtem i późną nocą, a także wszystkie te chwile, w których nikt nie patrzył. Kiedy narzędzia pracy zostały już wydane robotnikom, gdy wyciągał spod stołu książkę i zeszyt. Spotykał się z Heraklitem, Buddą, Lao-cy albo Szekspirem i robił notatki, szkice do jednych z najbardziej niesamowitych esejów, jakie powstały w Europie w XX wieku. A potem zazwyczaj zbierał naganę za zaniedbywanie swoich obowiązków. Mimo to przetrwał na stanowisku magazyniera tak długo, bo tak bardzo nieszkodliwy wydawał się swojemu otoczeniu.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas