Inna rzecz, że trudno się pięknie różnić w sprawach światopoglądowych, jak np. aborcja. Można oczywiście argumentować za pomocą pięknych fraz, jednak kiedyś muszą zapaść takie, a nie inne, decyzje prawne. A wtedy do głosu dochodzą emocje na poziomie odpowiadającym wadze problemu.
Piszę to dlatego, że chciałabym się odnieść do ostatnich wypowiedzi Bronisława Komorowskiego. Krytycznie, emocjonalnie, ale jednocześnie z taką kulturą, na jaką on sam zasługuje. Bo jest coś wyjątkowo paskudnego w brutalności, z jaką traktują go internauci z różnych opcji politycznych.