Reklama

Szczepkowska: skazać morderców - samobójców na karę zapomnienia

Moda na samobójstwa żywa była w wielu epokach. Dżentelmen przestawał być dżentelmenem, jeśli nie pozwał kogoś, kto obraził jego siostrę. Uznanie pojedynków za czyn zabroniony oczywiście wzmogło tylko samobójczą modę.

Aktualizacja: 29.07.2016 16:00 Publikacja: 29.07.2016 07:00

Joanna Szczepkowska

Joanna Szczepkowska

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Kto nie stanął o bladym poranku na miejscu ścisle wyznaczonym przez kodeks honorowy, ten nie znał smaku życia swojego pokolenia. Wyuczeni tanecznych kroków, otoczeni przyzwoitkami, zaznajomieni z zasadami konwenansu, chodzili po wyznaczonych liniach z myślami, o których nie podejrzewali ich rodzice. Dziwiętnastowieczna młodzież budowała sobie poczucie potęgi na tajemnicy igrania z życiem, na możliwości przekroczenia konwenansów raz na zawsze.

Zwykle chodziło o miłość lub szeroko pojęty honor. Była też rosyjska ruletka, była uprawiana w dalekowschodnich garnizonach „Kukułka". I tu nie miłość, lecz nuda była nosicielem śmierci. „Chwila prawdy" była dla znudzonych warta więcej niż życie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama