Aktualizacja: 13.08.2016 15:23 Publikacja: 11.08.2016 16:01
Foto: Fotorzepa
Bo przecież nie ma dziś suwerenności bez integracji. Pełna suwerenność to iluzja, może intelektualnie pociągająca, zwłaszcza dla konserwatysty.
Problem jednak w tym, że współczesny świat nie daje szansy na taką konstrukcję. Zresztą nigdy nie dawał. Przed wiekami prawdziwie suwerenni byli tylko twórcy imperiów, ale i oni musieli często chylić czoła przed realiami. Ludwik XIV liczył się z Kościołem, Napoleon Bonaparte z armią, może tylko Filip Piękny, który powalił na kolana papiestwo i templariuszy, był prawdziwie suwerenny.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas