Michał Szułdrzyński: Patrząc na Łączkę, nadal chcecie likwidować IPN?

Jest takie miejsce w Polsce, które codziennie odwiedzają tłumy zwiedzających, choć to nie muzeum ani galeria handlowa. Nie jest ono także kościołem ani kaplicą, a często przychodzą się tam pomodlić księża. Przyjeżdżają niemal z całej Polski, ostatnio był tam nawet kardynał.

Aktualizacja: 09.06.2017 22:21 Publikacja: 09.06.2017 18:00

Michał Szułdrzyński: Patrząc na Łączkę, nadal chcecie likwidować IPN?

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

Nie jest studiem, ale różne stacje radiowe przyjeżdżają tam łączyć się ze swoimi słuchaczami na żywo. Nie jest to hospicjum ani dom dziecka, ale jako wolontariusze przychodzą tam pracować aktorzy i dziennikarze. Ministrowie zrzucają w tym miejscu marynarki, zakładają odblaskowe kamizelki i po instruktażu BHP łapią za łopaty i taczki.

Tak właśnie wygląda w ostatnich tygodniach kwatera na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach, gdzie ekipa Instytutu Pamięci Narodowej poszukuje szczątków antykomunistycznych bohaterów, zamordowanych w czasach stalinowskich i pochowanych w bezimiennych grobach, tak by zatrzeć o nich wszelką pamięć. „Łączka", na której w tym roku wznowiono prace poszukiwawcze, stała się fenomenem, nie tylko archeologicznym, ale też kulturowym. I internetowym.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku