Życie nie jest cechą sztucznej inteligencji (AI – od angielskiego wyrażenia artificial intelligence). Ona działa w maszynach tak długo, jak płynie prąd, i wykonuje nowe zadania tak długo, jak przetwarza dane. Można ją wyłączyć, ale potem – jak komputer – włączyć z powrotem. W tym sensie twierdzenie o życiu czy śmierci AI nie ma sensu. Tymczasem ludzka inteligencja (HI – od angielskiego human intelligence) jest ściśle powiązana z życiem człowieka. Dziś, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ta cecha pokazuje ludzką wyjątkowość, a zarazem ludzką ograniczoność. Bóg, chcąc zejść na ziemię, przyszedł właśnie jako człowiek, jako HI. Narodził się, a potem zmarł. Jako chrześcijanie wierzymy, że zmartwychwstał, choć o zmartwychwstaniu twórcy podcastów „The Economist" akurat milczeli.