Aktualizacja: 08.06.2018 15:39 Publikacja: 08.06.2018 18:00
Foto: NAC
Plus Minus: Mógł pan obserwować działania zarówno Józefa Piłsudskiego, jak i Ignacego Mościckiego. Jak po latach ocenia pan rolę Marszałka w naszej historii?
Eugeniusz Kwiatkowski: Chcąc uczciwie i sprawiedliwie ocenić Józefa Piłsudskiego, jego rzeczywisty ciężar gatunkowy i rolę w naszej historii narodowej i państwowej, nie można zamykać oczu na notoryczne zjawisko, że właśnie największe indywidualności były zawsze i są złożone nie tylko z elementów najdoskonalszych, najrzadszych i najbardziej twórczych i cennych, ale również z małych przywar ogólnoludzkich. Za syntezę takich wyjątkowych wartości ludzkich, zdolnych często do pogłębienia lub nawet zmiany nurtu historii, trzeba zapłacić wysoką cenę. Takimi indywidualnościami złożonymi z wartości dodatnich i ujemnych byli przecież w dziejach ludzkości: Temistokles i Aleksander Wielki, Cezar i Oktawian, Cromwell i Waszyngton, Napoleon i Lincoln, Kościuszko i Garibaldi, Clemenceau i Lenin, i wielu innych.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas