Kredytobiorcy z reguły nie postrzegają swoich zobowiązań finansowych jako dobrodziejstwa. Kredyt to jednak potężne narzędzie egalitaryzujące. Nie zmniejsza oczywiście nierówności dochodowych, ale zrównuje poziom konsumpcji. A ostatecznie to konsumpcja, nie dochody, determinuje materialną jakość naszego życia. Patrząc z tej perspektywy, paradoksem jest, że możliwość swobodnego zaciągania kredytów w dużej mierze zawdzięczamy Jakubowi Fuggerowi, który był ucieleśnieniem rażących nierówności renesansowej Europy. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa był również najbogatszym człowiekiem, który kiedykolwiek stąpał po ziemi.