Rzeczpospolita: Większość banków centralnych, w tym Narodowy Bank Polski, ma za zadanie utrzymywanie stabilności cenowej, ale nie traktuje jej dosłownie, jako stałych cen. Zwykle dążą do tego, żeby inflacja utrzymywała się w okolicy 2 proc. Dlaczego ich celem nie jest inflacja zerowa, co z pewnością spodobałoby się konsumentom?
Nie ma żadnej teorii ani żadnej formuły matematycznej, która pozwala wyprowadzić, jaka jest optymalna inflacja. Numeryczne wielkości celów inflacyjnych banków centralnych, które wyłoniły się w wyniku dyskusji sprzed kilku już dekad, opierają się raczej na dobrze poinformowanej intuicji. Chodzi o to, żeby dążyć do inflacji na takim poziomie, który będzie sprzyjał stabilności makroekonomicznej i zapewniał taką dynamikę gospodarczą, której będzie towarzyszył wysoki poziom zatrudnienia, a jednocześnie zostawiał przestrzeń dla polityki pieniężnej.