Aktualizacja: 13.10.2018 07:57 Publikacja: 12.10.2018 15:00
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
Sam Walter (piszę o Nim po imieniu, bo przyjaźniliśmy się od ćwierć wieku) nie umiał powiedzieć, ile książek napisał czy zredagował, ale jeden z jego uczniów doliczył się 74 tytułów. Artykułów napisał dobrych kilka tysięcy. W 1938 r. przyjechał z Breslau do Palestyny i w ciągu kilku lat stał się korespondentem brytyjskich gazet. Pisał potem przez ponad 70 lat, po angielsku, niemiecku i hebrajsku. Tłumaczony był na kilkanaście języków. Wachlarz jego zainteresowań był bardzo szeroki: Rosja, Niemcy, Europa, totalitaryzm, terroryzm, syjonizm, przemoc polityczna, Holokaust, konflikt arabsko-izraelski, historia XX wieku, przemiany polityczne XXI wieku i kilka innych. W niektórych z tych dziedzin uchodzi za wybitnego znawcę; specjalnie nie piszę „autorytet", bo nie lubił tego zwrotu.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas