Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 29.03.2008 01:06 Publikacja: 29.03.2008 01:06
Foto: Rzeczpospolita
Pierwszą książką Hannah Arendt, jaką przeczytałem w wieku 16 lat, był “Eichmann w Jerozolimie”. Przy pierwszej lekturze nie podobała mi się. Byłem wówczas gorliwym socjalistycznym syjonistą, więc wnioski, do jakich dochodziła Arendt, budziły mój głęboki niepokój. Później jednak zrozumiałem, że książka reprezentuje to, co w Arendt najlepsze:
podejmowanie wprost bolesnego tematu, odcinanie się od oficjalnych interpretacji, prowokowanie do dyskusji nie tylko krytyków, ale zwłaszcza przyjaciół. A przede wszystkim burzenie świętego spokoju, jaki dają potoczne opinie. Pamięci takiej właśnie Arendt, burzycielki spokoju, chcę poświęcić kilka refleksji nad tematem, który przenikał jej pisma polityczne.
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
VELUX Polska, obchodząca w tym roku 35-lecie obecności na rynku jest jedną z tych firm, które współtworzyły polską branżę budowlaną. Od podstaw budowała kategorię użytkowych poddaszy, inwestując w przemysł, rozwijając lokalnych dostawców i kształtując standardy zrównoważonego rozwoju.
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas