Amchu

Opowiadają o dwóch Żydach, długoletnich znajomych, którzy spotkali się po latach. Jeden mówi: „Mam potężny problem z synem. Pisze książki przeciwko Panu Bogu”. Drugi Żyd odpowiada mu: „Pan Bóg pomoże”. Ta anegdota podkreśla głębokość związku między Żydem i jego Bogiem.

Aktualizacja: 13.09.2008 08:16 Publikacja: 13.09.2008 00:23

Żyd zawsze polega na pomocy Boga i błogosławi jego imię: „Jeśli zechce Haszem”, „Z pomocą Haszem”. Każdy Żyd modli się do Boga Izraela po hebrajsku. Język hebrajski łączył Żydów wszystkich pokoleń. Inny był hebrajski aszkenazyjczyków, inny sefardyjczyków, ale zawsze był to hebrajski.

Kiedy Żyd chce, by rozpoznał go jego rodak, mówi „Amchu” i wymawia to słowo z akcentem aszkenazyjskim. Jest to tajemny kod żydowski. Niemożliwością jest rozpoznać każdego Żyda z wyglądu i, jakkolwiek by to brzmiało dziwnie, po kształcie jego nosa (na przykład większość Francuzów ma długi nos, taki nos miał Charles de Gaulle), ani po nazwisku. Wielu Żydów zmieniło bowiem swoje rodowe imiona i nazwiska, także ze względów bezpieczeństwa.

Myli się i wprowadza w błąd innych ten, kto twierdzi, że żydostwo jest tylko wiarą. Nawet ci, którzy odeszli od wiary mojżeszowej, nawróceni na inne wyznanie, częstokroć odczuwają swoją przynależność do swego narodu, tak jak Heinrich Heine.

Podczas pogromu kieleckiego w lipcu 1946 r. do pociągu, w którym znajdowało się kilku Żydów, wsiadł oficer Wojska Polskiego. Powiedział im „Amchu” i ostrzegł, żeby nie wychodzili na stację, ponieważ narażą się na śmierć. „Amchu” uratowało tym Żydom życie.

Solidarność żydowska istnieje również między tymi, którzy przeszli na chrześcijaństwo, i tymi, którzy zostali żydami. Ta solidarność, odczucie wspólnoty losu jest częścią duszy żydowskiej. Ten, kto porzucał żydostwo, robił to na ogół ratując swoje życie, albo był zmuszony do tego siłą, jak to stało się z Maranami.

„Amchu” umożliwiła istnienie wspólnoty narodu żydowskiego w diasporze bez państwa, bez flagi, bez władzy, bez możliwości samoobrony.

Czy powstanie w 1948 r. niepodległego państwa żydowskiego umożliwia istnienie narodowości żydowskiej bez wiary żydowskiej? Czy istnienie Izraela redukuje znaczenie „Amchu” dla tożsamości żydowskiej?

Miliony Żydów zostały w krajach diaspory po założeniu państwa żydowskiego z własnej woli, ponieważ czuli się głęboko związani z krajami zamieszkania i z kulturą Zachodu. W przeddzień 60-lecia Państwa Izrael w diasporze żyło 7,5 mln Żydów. Czy pozostawanie poza Izraelem jest zagrożeniem dla ich żydostwa? Czy ci Żydzi żegnają się z „Amchu”? Albo, broń Boże, Państwo Izrael wyklucza ich z „Amchu” i uważa za żydostwo bez korzeni? „Amchu” dzisiaj nie jest tajnym kodem. „Amchu” nie maskuje się w pluralistycznej kulturze polskiej. Nie ukrywa się w świecie, który przynajmniej w części ma wyrzuty sumienia, że świat „gojów” spowodował to, iż „Amchu” nie została nawet jedna trzecia.

Wybrałem dla siebie Polskę na miejsce mojej służby dyplomatycznej, mimo że z racji piastowanych uprzednio funkcji przewodniczącego Knesetu i pełniącego obowiązki prezydenta państwa mogłem pojechać na placówkę do innego kraju. Ale tęskniłem za Europą, która była domem dla narodu żydowskiego w ciągu prawie tysiąclecia. Wróciłem świadomie do miejsca, gdzie zamordowano moje „Amchu”.

Wróciłem do miejsca, w którym moi rodacy wspólnie rozwijali „Amchu”. Wróciłem do Bruno Schulza, mistrza języka polskiego, do Artura Rubinsteina, patrioty polskiego, do Juliana Tuwima, do Wisławy Szymborskiej, do tych, którzy wyrazili swoją solidarność z tragedią narodu żydowskiego.

Europa przeszła drogę od Auschwitz do „Nigdy więcej Auschwitz!”. Jest mniej nacjonalistyczna. Właśnie to oraz globalizacja, Internet umożliwiają życie Żydom w europejskim domu. Dla nich jest on teraz wielkim „sztettl”. Już nie ma potrzeby ukrywać pochodzenia żydowskiego. „Amchu” wychodzi z podziemia. Żydzi obejmują najwyższe stanowiska w krajach diaspory, nie ukrywając swojej tożsamości. Jest to historyczne zwycięstwo „Amchu”.

W lipcu 1944 r., kiedy Armia Czerwona wyzwoliła Borysław od niemieckiego okupanta, wyszliśmy z ukrycia w piwnicy. Siedzieliśmy w niej ponad 20 miesięcy, znajdując się między światłem życia a ogniem śmierci. Kiedy znaleźliśmy się na ulicy, zatrzymał się przed nami wóz, wysiadł z niego sowiecki major, powiedział „Amchu”, przytulił nas do siebie i obdarował gorącą zupą grochową. Po tylu latach zjedliśmy gorącą zupę! Pamięć tej chwili jest w moim sercu do dzisiaj.

Wieczne, wieczyste „Amchu”! Nie wolno go zgubić w naszej rzeczywistości demokratycznego i niepodległego państwa żydowskiego.

Żyd zawsze polega na pomocy Boga i błogosławi jego imię: „Jeśli zechce Haszem”, „Z pomocą Haszem”. Każdy Żyd modli się do Boga Izraela po hebrajsku. Język hebrajski łączył Żydów wszystkich pokoleń. Inny był hebrajski aszkenazyjczyków, inny sefardyjczyków, ale zawsze był to hebrajski.

Kiedy Żyd chce, by rozpoznał go jego rodak, mówi „Amchu” i wymawia to słowo z akcentem aszkenazyjskim. Jest to tajemny kod żydowski. Niemożliwością jest rozpoznać każdego Żyda z wyglądu i, jakkolwiek by to brzmiało dziwnie, po kształcie jego nosa (na przykład większość Francuzów ma długi nos, taki nos miał Charles de Gaulle), ani po nazwisku. Wielu Żydów zmieniło bowiem swoje rodowe imiona i nazwiska, także ze względów bezpieczeństwa.

Pozostało 82% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy