Reklama
Rozwiń

Trunek dla niepogodzonych

Whisky to dziś napitek postkomunistów, szpanerów i nieokrzesanych nowobogackich. Prawdziwy mężczyzna wybiera bourbona

Aktualizacja: 03.07.2010 13:41 Publikacja: 02.07.2010 04:05

Trunek dla niepogodzonych

Foto: rp.pl

Genialne wynalazki dokonywane są zazwyczaj przypadkiem i mimochodem. Niekiedy do tego stopnia, że po czasie nie sposób nawet stwierdzić, komu pierwszemu zaświeciła w głowie fortunna myśl. Tak właśnie było z pomysłem, aby dębową beczkę na whisky wypalić od środka – pomysłem, bez którego najbardziej męskie trunki, bourbon i rye whiskey, nie powstałyby. A byłaby to dla ludzkości strata niepomierna.

W poświęconej bourbonom literaturze spotkać można dwie wersje tłumaczącej to legendy. Wedle pierwszej Eliaszowi Craigowi, jednemu z pionierów amerykańskiego gorzelnictwa, miało raz zabraknąć klepek do beczki. Jako człowiek oszczędny postanowił więc użyć uszkodzonych, nadpalonych, by po czasie stwierdzić, iż właśnie w tej beczce trunek nabrał najlepszego smaku.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa