Reklama

Wielka siekanina demonów

Jedenaście lat minęło od premiery „Devil May Cry 4", brutalnej zręcznościówki przygotowanej przez firmę Capcom. W świecie gier to cała epoka. Przecież w 2008 r. konsola Playstation 3 była jeszcze nowością, a gracze nawet nie marzyli o rozdzielczości 4K. Czy powrót do tak zamierzchłej przeszłości ma dziś jeszcze sens? Czy ludzi wciąż bawi to, co bawiło ich dekadę temu? Okazuje się, że tak.

Publikacja: 29.03.2019 16:00

Wielka siekanina demonów

Foto: materiały prasowe

Najprościej opisać „Devil May Cry 5" jako wielką siekaninę. Przeciwnicy rzucają się na bohatera falami i atakują go z furią, ten walczy zaś w ekwilibrystyczny sposób. Mniej sprawni mogą mieć wrażenie, że na ekranie dominuje chaos i nie bardzo wiadomo kto, skąd i kogo atakuje. W rzeczywistości każde starcie jest starannie przemyślane i tak zaplanowane, by napięcie utrzymywało się do samego końca rozgrywki.

Fabuła gry nie jest przesadnie oryginalna i po raz kolejny opowiada o walce z demonami. Tym razem zagrożenie stanowi Urizen, który posadził drzewo żywiące się krwią mieszkańców metropolii. Drzewo to ma mu pomóc w objęciu władzy nad podziemnym światem. Ot, bezsens typowy dla gier wideo.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama