Szlachetne bombardowanie

Wielki pisarz zatrudniony w machinie propagandy wojennej. John Steinbeck (1902-1968), bo o nim mowa, miał za sobą epizod korespondenta podczas II wojny światowej. Możemy sobie o tym właśnie przypomnieć w złożonej z dwóch części książce, z której pierwsza („Była raz wojna") stanowi wznowienie z 1958 r. w tłumaczeniu Bronisława Zielińskiego, ale już druga – „Bomby poszły", choć oryginalnie ukazała się w 1942 r., to dopiero teraz doczekała się polskiej premiery w przekładzie Janusza Ochaba.

Publikacja: 12.04.2019 17:00

Szlachetne bombardowanie

Foto: Underwood Archives/Getty Images

„Była raz wojna" koncentruje się na życiu żołnierzy, na przygotowaniach do operacji wojskowych, oczekiwaniu na godzinę próby, kiedy można postradać życie. Jak żołnierze, którzy jeszcze nie powąchali prochu na polu bitwy, znoszą to doświadczenie? Jego domena to psychologia: zagląda żołnierzom do głów, do bagaży, do kieszeni. Z obserwacji tego, jak się rozlokowali na statku, co mówią i jak się zachowują, wysnuwa prawdę o dramacie wojny. O tym, że dramat ten rozgrywa się na długo przed polem bitwy, bo najtrudniejsze są męki oczekiwania.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama