Impotencja jako cnota

Jeszcze zanim odbyło się „referendum" na Krymie, było jasne nie tylko to, kto ogłosi zwycięstwo, ale też to, że NATO, USA czy Unia Europejska nie wykonają żadnego kroku, by temu zapobiec.

Publikacja: 22.03.2014 10:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Przeciwnie – najpierw Ukraina po różnych konsultacjach ogłosiła, że jeśli Rosjanie będą anektować Krym, to nie odda nawet strzału w obronie swojej suwerenności (a czy broniłaby Charkowa lub Doniecka?), a potem różni politycy porównywali Putina do Hitlera. Niezbyt jednak często porównywali go do Stalina czy Lenina – albo nie chcieli obrażać tych dwóch dostojnych ojców komunizmu, albo może nie wiedzieli, że w XX wieku Związek Sowiecki był największym i najdłużej działającym agresorem (na początku lat 70. Piotr Rawicz, były więzień obozów niemieckich i rosyjskich, czy też, jak kto woli, hitlerowskich i stalinowskich, odpowiadając na pytanie „Le Monde", jak wygląda porównanie obu tych obozów, odpowiedział, że największą różnicą jest to, że hitlerowskich już dawno nie ma, a sowieckie wciąż są).

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama