Reklama
Rozwiń

Dziwna wojna

Dzisiejsze konflikty zbrojne są inne niż 50 czy 500 lat temu. Ale najgroźniejszą bronią współczesnych mocarstw pozostaje człowiek z karabinem w dłoni.

Publikacja: 02.08.2014 00:59

Dziwna wojna

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Trzy wojny. W każdej jasno określone strony konfliktu. Bombardowane miasta, czołgi na ulicach, zestrzelone samoloty, ofiary wśród ludności cywilnej. Wojna we wschodniej Ukrainie, wojna w Strefie Gazy, zwycięski marsz islamskich ekstremistów w Syrii i Iraku. Świat ogląda napływające stamtąd obrazy i myśli: potworna wojna. Myśli: krew i cierpienie.

Tak. Tak właśnie to wygląda. Ale tylko z bardzo odległej perspektywy. Tylko okiem człowieka, dla którego wojna to po prostu pożoga i łzy, krew i cierpienie, i nic więcej. Inaczej widzą to dowódcy, analitycy wywiadu, historycy wojskowości. Dla nich to zupełnie nowy rodzaj wojny. Zupełnie nowa epoka, w której działania niekonwencjonalne, często niemające zbyt wiele wspólnego z dogmatami Sun Tzu i Clausewitza, stają się normą, natomiast metody do niedawna uznawane za „klasyczne" uchodzą za wyraz ekstrawagancji.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Plus Minus
Rafał Chwedoruk: Ostatni atut Polski 2050 legł w gruzach
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Mój dług wdzięczności wobec Karola Nawrockiego
Plus Minus
Kataryna: Grok przypomniał, jacy naprawdę są politycy w dobrze skrojonych garniturach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama