Plugawa cielesność Jezusa

Są ludzie, którym każde zjawisko w przyrodzie kojarzy się z seksem. A są i tacy, którzy wszędzie węszą antysemityzm. Do tej drugiej kategorii można zaliczyć chociażby Jana Turnaua, publicystę „Gazety Wyborczej" specjalizującego się w tematyce religijnej.

Aktualizacja: 27.12.2014 08:44 Publikacja: 27.12.2014 08:00

Plugawa cielesność Jezusa

Tydzień temu z okazji zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego ogłosił on radośnie: „Narodziło się Żydziątko w Betlejem!". A potem popłynął przewidywalnym w przypadku rozmaitej maści pięknoduchów narzekaniem na polską pobożność ludową, w ramach której Święta Maria z Nazaretu ubierana jest w strój krakowski czy góralski. „Przy ciągłym niedouczeniu religijnym Polaków katolików stale straszy tego rodzaju antysemityzm: Maryja Żydówką? Wypluj to słowo!" – szydził dyżurny teolog „Wyborczej".

Biorąc pod uwagę inne teksty Turnaua oraz jego redakcyjnych kolegów i koleżanek, można dojść do wniosku, że najpoważniejszym grzechem Polaków jest antysemityzm. A skoro tak, to siedem grzechów głównych schodzi właściwie na dalszy plan. Hucpa? Tak. Bądź co bądź sprawdzianem wiary chrześcijańskiej jest zachowanie wobec konkretnego bliźniego, a nie abstrakcyjnego Obcego. Skąd przypuszczenie, że Polak katolik nie okaże miłosierdzia Żydowi?

Dramatyczne dzieje XX wieku są dowodem na to, że w tej sprawie nie ma żadnych reguł. Tacy polscy nacjonaliści jak ksiądz Marceli Godlewski, Zofia Kossak-Szczucka czy Jan Mosdorf, którzy w okresie międzywojennym wskazywali ludność żydowską II RP jako wrogą Polakom mniejszość etniczną, w czasie okupacji niemieckiej z narażeniem własnego życia nieśli jej ratunek. Działo się tak między innymi dlatego, że serio traktowali swój katolicyzm. Posiłkując się myślą Carla Schmitta, można stwierdzić, że ktoś, kto jest w sensie politycznym wrogiem, pozostaje w kategoriach absolutnych bliźnim, za którego w pewnym momencie nawet oddaje się życie.

Oczywiście, w wywodzie Turnaua można znaleźć pewne racje. Tak, w Kościele w Polsce zdarzają się przejawy ignorancji historycznej czy teologicznej, które stanowią pożywkę dla antysemickich uprzedzeń. Wybraństwo Żydów bywa przedmiotem wielu nieporozumień. Tak jest chociażby wtedy, gdy mylnie interpretuje się je w kategoriach uzurpowania przez potomków Abrahama jakichś przywilejów, które mają ich faworyzować kosztem innych narodów.

Czy jednak sposób, w jaki polski lud nieraz wyobraża sobie Matkę Jezusa, jest świadectwem antysemityzmu? A może przejawia się w tym po prostu uniwersalizm chrześcijaństwa? Przecież ma być ono czytelne dla człowieka pod każdą szerokością geograficzną. Bóg, objawiając się Papuasowi, uwzględnia jego lokalną tożsamość, nie wymaga od niego posługiwania się językiem aramejskim, którego używał Mesjasz, i studiów nad Starym Testamentem. Owszem, lektura Pisma Świętego jest katolikowi potrzebna – ale po to, żeby się dzięki niej modlić i nawracać. Samo poszerzanie wiedzy biblijnej nie jest jednak konieczne do zbawienia. Mało tego, ktoś, kto ją posiadł, może pomyśleć, że pozjadał wszystkie rozumy, i autorytet Magisterium Kościoła nie jest mu już do niczego potrzebny, a tym samym popaść w pychę.

I nie da się ukryć, że część inteligencji katolickiej nad Wisłą grzeszy właśnie pychą – w poczuciu wyższości drwi z polskiego ludu. A mogłaby przecież przeprowadzić głęboki rachunek sumienia i się zastanowić nad swoim stosunkiem do Obcego – tyle że tego jak najbardziej realnego, spotykanego co niedziela w świątyni na mszy: mohera, którego się lęka, bo jawi się jej jako odrażający, brudny, zły.

Kłopot tkwi w tym, że inteligencja, robiąc za świeckich kapłanów, jest warstwą skażoną pewnym modernistycznym, a zarazem mającym swoje korzenie w antycznej i średniowiecznej gnozie, mitem. W ramach tego mitu człowiek czyni sobie ziemię poddaną, tyle że nie tak, jak przykazał Bóg w Księdze Rodzaju, aby pełnić wolę Stwórcy, lecz realizując swoje widzimisię: całkowicie się uniezależnić od zniewalających praw materii oraz w rezultacie stać się panem życia i śmierci.

W oczach inteligentów, którzy ulegają tej pokusie, wcielenie Boga w ludzką postać – a więc w materię – to skandal. Ciało przecież jest plugawe: starzeje się, umiera, ulega rozkładowi. Tymczasem Bóg, zamiast wyzwolić człowieka z ograniczeń cielesnej kondycji, sam się stał jak on, aby wyzwolić go z grzechów – tego, co stanowi przyczynę jego cierpień.

Kontrowersje musi też budzić fakt, że Bóg objawił się jako dziecko w rodzinie, i to patriarchalnej, a nie patchworkowej. A ta w naszych światłych czasach – jakże bogatszych w doświadczenie od minionych ciemnych czasów – uchodzi za zjawisko podejrzane. Zgodnie z różnymi modnymi teoriami psychologicznymi tradycyjny model rodziny to źródło toksycznych relacji, odbiera on jednostce wolność i wikła ją w chore międzyludzkie zależności.

Można więc rzecz jasna zachwycać się Jezusem jako „Żydziątkiem" – jako Obcym, Innym – które wciska się Polakom katolikom. Tyle że będzie to ideologizacja chrześcijaństwa, bo tak przedstawiony Jezus jest dla nich abstrakcyjnym bytem, a nie realną osobą. Natomiast Święta Maria z Nazaretu, patrząc z niebios, jak ją polski lud ubiera w strój krakowski czy góralski, przyjmuje to jako wyraz szczerej wiary chrześcijańskiej.

Tydzień temu z okazji zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego ogłosił on radośnie: „Narodziło się Żydziątko w Betlejem!". A potem popłynął przewidywalnym w przypadku rozmaitej maści pięknoduchów narzekaniem na polską pobożność ludową, w ramach której Święta Maria z Nazaretu ubierana jest w strój krakowski czy góralski. „Przy ciągłym niedouczeniu religijnym Polaków katolików stale straszy tego rodzaju antysemityzm: Maryja Żydówką? Wypluj to słowo!" – szydził dyżurny teolog „Wyborczej".

Pozostało 90% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą