Reklama

Przekleństwo wyspy

Oto opowieść z Nowej Fundlandii, jak wszystkie, które dotąd napisał pochodzący z tej surowej krainy Michael Crummey.

Aktualizacja: 23.10.2015 12:39 Publikacja: 23.10.2015 02:00

Michael Crummey „Sweetland” przeł. Michał Alenowicz Wiatr od Morza Gdańsk 2015.

Michael Crummey „Sweetland” przeł. Michał Alenowicz Wiatr od Morza Gdańsk 2015.

Foto: materiały prasowe

Dzięki jego tłumaczowi Michałowi Alenowiczowi możemy przeczytać trzecią już powieść autora „Dostatku", którym zapewnił sobie miano wnikliwego obserwatora zmagań człowieka z dziką naturą i życiem. A jest ono zazwyczaj biedne, wypełnione katorżniczą pracą przy połowie ryb, w nieustającym deszczu, w tumanie śniegu, na rozhuśtanym oceanie, dopełnione skromnymi posiłkami i obcowaniem z wciąż tymi samymi ludźmi.

Dlatego kiedy na małej wyspie Sweetland, na której ludzie bytują na granicy nędzy, rusza rządowy program przeniesienia całej populacji na stały ląd, większość mieszkańców przyjmuje go z wdzięcznością. Wszyscy, tylko nie on. Człowiek o przeszczepionej na połowie twarzy skórze, żyjący tu z dziada pradziada rybak i emerytowany latarnik, stary kawaler zastawiający sidła na króliki, zdziwaczały głupiec, który odtrąca rządowych 100 patyków, a jednocześnie uniemożliwia przenosiny innym. Rządowy program ma bowiem zadziałać tylko wtedy, gdy wszyscy mieszkańcy Sweetland jednogłośnie zgodzą się na porzucenie wyspy. Sweetland, bo bohater nosi nazwisko takie jak nazwa wysepki, staje się zawadą na drodze ku lepszemu życiu swoich sąsiadów. Nie dziwne więc, że zaczyna otrzymywać anonimy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama