1. I pomyśleć, że tytułowy bohater książki „Harry Potter i przeklęte dziecko" Joanne K. Rowling, Johna Tiffany'ego i Jacka Thorne'a (Media Rodzina) ma już troje dzieci w wieku szkolnym! Kiedyś wiernych czytelników kolejnych tomów przygód małego czarodzieja (ten jest ósmy) nazywać się będzie pokoleniem Harry'ego Pottera. Jak tu powątpiewać w moc literatury?
2. Ksiądz Jan Kaczkowski, zmarły w zeszłym roku twórca hospicjum w Pucku, w książce „Dasz radę. Ostatnia rozmowa" (WAM) mówi Joannie Podsadeckiej: „Każda ludzka historia jest inna. Tysiące śmierci we mnie zapadło".
3. „Światło między oceanami" (wydanie filmowe) M.L. Stedmana (Albatros) potwierdziło moje podejrzenie, że praca latarnika ma wpisaną w nią, niejako z założenia, tragedię, a przynajmniej dramat. Przekonuje o tym los Sienkiewiczowskiego Skawińskiego, a historia australijskiego inżyniera Toma Sherbourne'a nie pozostawia już żadnych wątpliwości. Latarnie morskie należy omijać szerokim łukiem!
4. W „Ukrytych terapiach. Czego ci lekarz nie powie. Części drugiej" (Egida Halina Kostka) Jerzy Zięba m.in. rehabilituje postponowaną ostatnimi laty przez dietetyków sól. Szczególnie tę naturalną, bogatą w minerały. Ponoć na wrzody żołądka działać może niczym balsam.
5. „Król" Szczepana Twardocha (Wydawnictwo Literackie) przywołuje postać Bolesława Piaseckiego, przywódcy przedwojennej Falangi i powojennego PAX, wzmacniając jego czarną legendę. Na okoliczność tę Krzysztof Varga w „Gazecie Wyborczej" przeprowadził wielce ryzykowny wywód o reanimacji ONR-owsko-PAX-owskiego ducha w dzisiejszej Polsce. Oczywiście Twardoch za tego rodzaju interpretacje nie odpowiada, ale przedstawiony przez niego obraz II Rzeczypospolitej jest równie nieprawdziwy jak jej, jakże częste, rozpoetyzowane idealizacje. A nawet, powiedziałbym, jeszcze bardziej fałszywy.