Reklama

Michał Szułdrzyński: Wojna pisana na nowo

To już niemal tradycja, że zwolennicy historycznego rewizjonizmu podczas rocznicy Powstania Warszawskiego krytykują dowódców AK, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu otwartej wojny o stolicę. Ich głównym argumentem zawsze jest męczeństwo 200 tys. osób, które straciły życie z rąk Niemców. A ci nie tylko krwawo stłumili powstanie, lecz później również systematycznie plądrowali i niszczyli kwartał po kwartale kolejne dzielnice miasta.

Aktualizacja: 06.08.2017 21:27 Publikacja: 04.08.2017 00:01

Michał Szułdrzyński: Wojna pisana na nowo

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Najciekawsze jednak jest to, że ta będąca rzekomo przejawem niepokorności krytyka, to wyważanie otwartych drzwi. Kto weźmie bowiem do ręki najnowsze książki historyczne, choćby „Warszawa 1944. Tragiczne powstanie" Alexandry Richie, ma możliwość samemu ocenić decyzję Armii Krajowej, wiedząc z dokumentów, jak różniła się dokonana przez polskich dowódców ocena sytuacji militarnej Niemców od tego, jaka była ona w rzeczywistości. Równie mało oryginalne jest epatowanie ofiarami powstania. Od kilku lat powstają solidne prace naukowe i popularyzatorskie pokazujące śmierć nie tylko żołnierzy AK, ale przede wszystkim męczeństwo ludności cywilnej. Skala ludobójstwa podczas rzezi Woli, jak również powojenne losy niemieckich oprawców, którzy w większości uniknęli kary, są coraz lepiej zbadane.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Reklama
Reklama