Bariery regulacyjne wciąż hamują rozwój innowacji nad Wisłą

Brak gwarancji stosowania jednolitej wykładni prawa, ryzyko związane z ciągłą zmianą przepisów, zbyt długie terminy postępowań administracyjnych i niekorzystne rozwiązania podatkowe ograniczają działalność nowatorskich biznesów.

Publikacja: 09.06.2021 21:00

Przepisy nie nadążają za rozwojem technologicznym. Innowacyjna działalność startupów dodatkowo obarc

Przepisy nie nadążają za rozwojem technologicznym. Innowacyjna działalność startupów dodatkowo obarczona jest ryzykiem prawnym Lane V.

Foto: Erickson/shutterstock

W ostatniej edycji rankingu Banku Światowego „Doing Business", oceniającego łatwość prowadzenia biznesu w różnych krajach, Polska znalazła się dopiero na 40. miejscu. Co więcej, spadliśmy o 15 lokat w stosunku do najwyższej pozycji, którą nasz kraj zajął w 2015 r. To zła wiadomość, bo ów wskaźnik jest niezwykle istotny – obrazuje m.in. bariery, które skutecznie hamują innowacyjną działalność.

Eksperci wskazują, że pozycja „Doing Business" jest ważna choćby z perspektywy zdolności danego kraju do kreowania tzw. jednorożców. Jak zauważa Marcin Szczeciński, kierownik ds. inwestycji kapitałowych w firmie Adamed, spośród 15 krajów, z których pochodzi najwięcej start-upów o wycenie powyżej 1 mld dol., tylko trzy znajdują się w rankingu Banku Światowego na pozycjach niższych niż Polska. Są to Brazylia, Indonezja oraz Indie.

W tyle za Litwą i Łotwą

– Mimo mniej przyjaznego środowiska prawnego w tych krajach tworzeniu jednorożców sprzyja liczba ludności i wielkość rynku wewnętrznego, istotnie wyższa od Polski. Większość krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, która doczekała się jednorożców, jak Estonia, Litwa czy Łotwa, znajduje się na wyższych niż Polska pozycjach w rankingu – mówi Marcin Szczeciński.

Jak podkreśla, dzieje się tak przy znacząco mniejszej populacji tych krajów niż w Polsce. I choć swoje jednorożce mają Ukraina i Rumunia, które w rankingu objęły dalsze pozycje, nie ulega wątpliwości, że dla tworzenia i wdrażania innowacji kluczowy jest szeroki wachlarz zachęt regulacyjnych. Chodzi przede wszystkim o korzystne rozwiązania podatkowe, które motywowałyby do podejmowania i rozwijania działalności innowacyjnej przez cały cykl rozwoju projektu badawczo-rozwojowego (B+R) – od fazy koncepcji, przez rozwój B+R i prace nad prototypem, aż do wdrożenia rynkowego.

– Jeśli taki system zachęt podatkowych udałoby się z sukcesem wdrożyć, to przy większej stabilności prawa nasz kraj ma szanse stać się bardziej sprzyjającym miejscem do tworzenia innowacyjnych rozwiązań – twierdzi Tomasz Wiewióra, kierownik działu podatków i finansowania inwestycji w firmie Adamed.

Niestety, dziś działalność start-upów i przedsiębiorstw rozwijających w Polsce nowatorskie projekty obarczona jest licznymi barierami regulacyjnymi, różnego typu. – Prawo ma kolosalne znaczenie dla wdrażania innowacji – ustala ramy legalności danego działania, a więc luki, czy braki tworzą też próżnię niepewności, czy ryzyka działania. Problemem jest zarówno nadmierna regulacja, gdyż nie będzie nadążać za zmieniającą się rzeczywistością, jak i brak przepisów czy ich zbytnia ogólność, dająca możliwość rozbieżnych interpretacji – wylicza mec. Inga Dwórznik, dyrektor obszaru prawnego w AIP (Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości).

Jej zdaniem z punktu widzenia innowacyjnych firm najbardziej istotne są przepisy dotyczące inwestowania, pozyskiwania kapitału i możliwości zarządzania. – Kodeks spółek handlowych nie zawsze nadąża za oczekiwaniami founderów czy inwestorów, prawnicy muszą sięgać po rozwiązania z innych państw. Przykładem jest np. uregulowanie dotyczące tzw. vestingu. Spółka de facto nie może posiadać własnych akcji czy udziałów, aby móc później „nagrodzić" określone osoby – wyjaśnia mec. Dwórznik. Jak dodaje, istotne znaczenie mają także wszelkie zapisy dotyczące praw autorskich, praw własności intelektualnej, a co się z tym wiąże – szybkości i łatwości ich nabywania, przenoszenia czy uzyskiwania ochrony (mimo cyfryzacji wielu aspektów życia nadal dla przeniesienia praw autorskich wymagana jest tradycyjna forma pisemna, co całkowicie odstaje od rzeczywistości, gdzie wielu wykonawców działa w świecie cyfrowym i tylko w sposób wirtualny ma styczność z zamawiającym, pracując nad projektem zdalnie).

Eksperci zwracają uwagę również, że warto poprawić także przepisy w kontekście zwiększenia swobody i możliwości działań twórców, badaczy i naukowców z uczelni (chodzi m.in. o możliwość podejmowania przez nich dodatkowych aktywności bez konieczności pozyskiwania zgody uczelni). – Młodzi przedsiębiorcy wciąż narzekają na przeregulowanie wielu kwestii – zanim jeszcze zaczną działać, czy zarabiać, muszą dopełnić obowiązki związane z rejestracją CEiDG/KRS, ZUS, US, a także RODO, GIOŚ i GIIF. Najczęściej podnoszone obawy i zgłaszane problemy dotyczą ponadto braku gwarancji stosowania jednolitej wykładni przepisów przez urzędy, braku możliwości uzyskania od urzędu informacji czy konsultacji konkretnie planowanych działań, co naraża przedsiębiorcę podejmującego innowacyjną działalność, wykraczającą poza standardowe ramy regulacji, na ryzyko – punktuje Inga Dwórznik.

Problem stanowią ponadto ciągłe zmiany przepisów, szczególnie tych nakładających nowe obowiązki na przedsiębiorców, czy niejednoznaczne wytyczne co do konieczności spełnienia określonego obowiązku ustawowego, brak wiążących interpretacji urzędowych.

Przedstawicielka AIP nie ma wątpliwości, że to wszystko hamuje proces rozwoju innowacyjnych pomysłów, a przepisy nie nadążają za rozwojem technologicznym. Co więcej, postępowania administracyjne trwają zbyt długo, podczas gdy dla innowacyjnych biznesów liczy się właśnie czas.

Liczą się zachęty i pozytywny klimat

Jak podkreśla Tomasz Wiewióra, młode innowacyjne spółki potrzebują zachęt, np. podatkowych, do podejmowania działalności innowacyjnej.

– Jednak obok sfery stricte regulacyjnej istotny jest sam pozytywny klimat dla innowacji. A on może powstać tylko wtedy, gdy podmiot korzystający z owych zachęt będzie wiedział, że prawo, z którego korzysta, za moment nie ulegnie zmianie, bądź fakt uzyskania jakiejś korzyści podatkowej nie spowoduje, że za chwilę zapuka do niego urząd skarbowy, rozpoczynając kontrolę. Potrzebne jest poczucie stabilizacji i przewidywalności – argumentuje przedstawiciel firmy Adamed.

A z tym jest w Polsce różnie. Dowodzi tego np. ostatni przykład związany z upowszechnieniem się w efekcie pandemii rozwiązań telemedycznych. Okazuje się, że jedno zdanie wprowadzone w regulacjach dotyczących tego obszaru może zmieniać całe modele biznesowe związane z branżą. – Tak się stało, kiedy zastrzeżono w przepisach, że w przypadku zapisania się do nowego POZ pierwsza konsultacja lekarska zawsze musi mieć charakter stacjonarny. Firmy, które chciałyby oferować usługi POZ wyłącznie w formule telemedycznej, nie będą w stanie sprostać takiemu wymaganiu – zaznacza Marcin Szczeciński.

Spore oczekiwania innowacyjne spółki wiążą z Polskim Ładem. Zwracają uwagę zwłaszcza na uzupełnienie systemu zachęt podatkowych o ulgi: na wsparcie innowacyjnych pracowników, na prototyp, robotyzację czy umożliwienie symultanicznego korzystania z ulgi B+R oraz ulgi IP Box.

konkurs „orzeł innowacji"

Trwa nabór zgłoszeń do kolejnej edycji konkursu, w którym „Rzeczpospolita" wybiera najbardziej innowacyjne firmy i rozwiązania w polskiej gospodarce. Termin dostarczenia zgłoszeń został przedłużony do 30 czerwca br.

W oczach kapituły znajdują uznanie najbardziej nowatorskie technologie i produkty, innowacyjne usługi oraz wizjonerskie projekty.

„Orzeł Innowacji" jest przeznaczony zarówno dla młodych firm – startupów – jak i dużych przedsiębiorstw. Dla tych wszystkich, którzy chcą przełamać schematy, którzy zainwestowali w nowe technologie czy prace badawczo-rozwojowe. W ciągu sześciu lat istnienia konkurs „Rzeczpospolitej" zyskał uznanie w środowiskach młodych firm, jak i wśród menedżerów innowatorów większych organizacji. Wydarzenie to spełnia też swoją podstawową rolę, jaką jest promocja polskiej innowacyjności.

Zgłoszenia w ramach „Orła Innowacji" zainteresowane przedsiębiorstwa i startupy mogą składać w terminie do 31 maja br. Wniosek powinien zawierać nazwę innowacyjnego rozwiązania, opis projektu i uzasadnienie, dlaczego jest on zgłaszany jako innowacyjny. Należy ponadto wskazać ramy czasowe projektu (faza badawczo-rozwojowa; faza wdrożeniowa), cele przedsięwzięcia i stopień ich realizacji. Zgłaszający powinni opisać także, jakie korzyści odniosła firma w związku z realizacją danego projektu (lub inne uzyskane efekty). We wniosku warto podać ponadto, czy przy realizacji współpracowano z krajowymi ośrodkami naukowymi oraz informację o zakresie ewentualnego dofinansowania ze środków UE. Zwycięzcy zostaną wyłonieni w sześciu kategoriach, jak: startup z potencjałem Polska–świat czy najlepsze rozwiązanie technologiczne.

W ostatniej edycji rankingu Banku Światowego „Doing Business", oceniającego łatwość prowadzenia biznesu w różnych krajach, Polska znalazła się dopiero na 40. miejscu. Co więcej, spadliśmy o 15 lokat w stosunku do najwyższej pozycji, którą nasz kraj zajął w 2015 r. To zła wiadomość, bo ów wskaźnik jest niezwykle istotny – obrazuje m.in. bariery, które skutecznie hamują innowacyjną działalność.

Eksperci wskazują, że pozycja „Doing Business" jest ważna choćby z perspektywy zdolności danego kraju do kreowania tzw. jednorożców. Jak zauważa Marcin Szczeciński, kierownik ds. inwestycji kapitałowych w firmie Adamed, spośród 15 krajów, z których pochodzi najwięcej start-upów o wycenie powyżej 1 mld dol., tylko trzy znajdują się w rankingu Banku Światowego na pozycjach niższych niż Polska. Są to Brazylia, Indonezja oraz Indie.

Pozostało 90% artykułu
Orzeł Innowacji
W Polsce ciężko zbudować spółkę technologiczną o globalnym zasięgu
Orzeł Innowacji
Szukanie tych, którzy odmienią nasz świat
Orzeł Innowacji
Jak przyspieszyć innowacyjność
Orzeł Innowacji
AI coraz głębiej sięga inwestorom do kieszeni
Orzeł Innowacji
Jak start-upy mogą wyjść z finansowego zakrętu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił