Pod warunkiem jednak, że Sejm zdoła do połowy marca poprawić tę nowelę ustawy o partiach politycznych.
[b]Wczoraj Trybunał Konstytucyjny (w pełnym składzie, sygn. Kp 6/09)[/b] uwzględnił w części zastrzeżenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego i orzekł, że obcięcie subwencji nie może dotyczyć kwartałów zakończonych bądź tylko rozpoczętych przed wejściem w życie ustawy. Tymczasem, ponieważ prezydent skorzystał z tzw. kontroli prewencyjnej ustaw, do tej pory nie weszła w życie, a została uchwalona na czas przejściowy, mianowicie trzy kwartały 2009 r. i cały rok 2010.
Teraz prezydent powinien ją zwrócić Sejmowi celem usunięcia wytkniętego przez TK braku.
Polegał on na tym, że ustawa, którą uchwalono 24 kwietnia (w trybie superekspresowym), miała obciąć partyjne subwencje już za drugi kwartał 2009 r., a więc wstecznie. Przypomnijmy: subwencje miały być zmniejszone o: 44 proc. dla PO, 41 proc. dla PiS, 11 proc. dla SLD i 7 proc. dla PSL. To miało dać oszczędności w budżecie państwa w wysokości 34 mln zł.
Prezydent zarzucił ustawie, że zmieniając zasady subwencjonowania partii w trakcie roku budżetowego oraz w trakcie kadencji, zagraża pluralizmowi partii politycznych, narusza pewność prawa, zasadę ochrony praw słusznie nabytych oraz tzw. interesów oraz przyzwoitej legislacji. Andrzej Duda, prezydencki minister, przypomniał na rozprawie, że system subwencji miał minimalizować zagrożenie nielegalnego finansowania. Z drugiej strony oszczędność była w stosunku do dziury budżetowej śladowa, niewarta takiego ryzyka.