Używane w różnych aktach prawnych pojęcia: „zasiłek pielęgnacyjny" i „dodatek pielęgnacyjny" powinny być traktowane jako synonimy – wynika z [b]uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego w siedmioosobowym składzie z 10 grudnia 2009 r.(sygn. I OPS 8/09)[/b].
O rozstrzygnięcie tej kwestii wnioskował rzecznik praw obywatelskich. Kamila Dołowska, dyrektor zespołu w Biurze RPO, wskazywała podczas rozprawy w NSA na rozbieżne orzeczenia sądów administracyjnych. Według rzecznika zasiłek pielęgnacyjny i dodatek pielęgnacyjny spełniają podobne cele i nie ma racjonalnego uzasadnienia, by je traktować odmiennie przy ustalaniu prawa do dodatku mieszkaniowego. Stanowisko rzecznika wsparł prokurator Waldemar Grudziecki z Prokuratury Krajowej.
Zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D2E701538CCBB3632B6A0796E1258263?id=161978]ustawą o dodatkach mieszkaniowych[/link] do ich otrzymania uprawnione są osoby, których dochód nie przekracza określonej wysokości. Każde przekroczenie uniemożliwia uzyskanie dodatku. Do dochodu – przewiduje ustawa – nie wlicza się m.in. zasiłków pielęgnacyjnych. Nie wymienia ona natomiast wprost dodatków pielęgnacyjnych.
– Tymczasem do Biura RPO wpływają skargi od osób, którym odmówiono przyznania dodatku mieszkaniowego ze względu na wysokość dochodu po wliczeniu właśnie dodatku pielęgnacyjnego – mówiła Kamila Dołowska.
Oba świadczenia spełniają podobne cele, ale ich prawne umocowanie jest inne. Dodatek pielęgnacyjny jest świadczeniem pieniężnym z ubezpieczenia społecznego, które przysługuje osobie uprawnionej do emerytury lub renty. Wypłaca go ZUS. Zasiłek pielęgnacyjny jest świadczeniem z zaopatrzenia społecznego finansowanym w z budżetu państwa.