Taka jest esencja [b]wyroku SN z 28 października 2009 r. (II PK 123/09)[/b] zapadłego na tle sporu Andrzeja B., byłego kierownika delegatury urzędu wojewódzkiego, który stracił posadę za taki właśnie postępek.
[srodtytul]W czym a sporu[/srodtytul]
Odmówił on przyznania urlopu na żądanie podwładnej, która wniosek złożyła, gdy przebywała na zwolnieniu lekarskim. Argumentował, że najpierw musi zobaczyć orzeczenie o zdolności do pracy. Inaczej mógłby udzielić wypoczynku osobie niezdolnej do pracy, a to jest prawnie niedopuszczalne. Odrzucił też jej podanie o urlop szkoleniowy, ponieważ nie chciała przedstawić harmonogramu zajęć i egzaminów na uczelni.
Na początku lutego 2008 r. Andrzej B. wręczył tej pracownicy przeterminowane wypowiedzenie zmieniające o korekcie warunków zatrudnienia od 1 sierpnia 2007 r. Jak potem tłumaczył, uczynił to na wyraźne polecenie pracodawcy.
[srodtytul]Rozsądny szef, niejasne przepisy[/srodtytul]