W rozliczaniu opcji banki też robią błędy i przegrywają

Jeden ze znanych banków przegrał spór z eksporterem o rozliczenie opcji wystawionych przed kilku laty

Publikacja: 27.03.2009 07:00

W rozliczaniu opcji banki też robią błędy i przegrywają

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

[b]Wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego z 26 marca 2009 roku (sygn. VI ACa 1278/08)[/b]pokazuje, że także banki popełniają błędy, które ich klienci-przedsiębiorcy mogą wykorzystać. Jest to tym ważniejsze, że z powodu głośnych teraz tzw. toksycznych opcji zapewne więcej będzie takich procesów.

Spółka Aurepio zawarła przed pięciu laty z bankiem umowę na wystawianie opcji na zabezpieczenie zmian kursowych (transakcje netta); dwa czy trzy razy odniosła korzyść, ale w większości rozliczenie opcji było dla niej niekorzystne. Długi z opcji sięgnęły 5 mln zł, ok. 1 mln zł spółka zapłaciła, a reszta się przedawniła.

Firma miała jeszcze w tym samym banku pieniądze na tzw. technicznym koncie (po rozwiązaniu umowy rachunku bankowego) – 160 tys. zł, i bank zajął te pieniądze. Skorzystał przy tym ze wszystkich przysługujących bankom przywilejów egzekucyjnych. Nie musiał nawet iść do sądu ani wystawiać bankowego tytułu wykonawczego.

Do sądu poszła natomiast spółka, żądając wypłaty tych środków. Zdaniem jej pełnomocnika, adwokata Włodzimierza Sarny, umowy opcji były nieważne, gdyż należało je traktować jak zakłady (grę), na co bank nie miał pozwolenia Ministerstwa Finansów.

Pełnomocnicy i sąd nie na tym się jednak koncentrowali (zresztą w innej sprawie SN przesądził, że podobne umowy nie były zakładami), gdyż w sporze najważniejsze okazało się potknięcie proceduralne banku. Mianowicie bank dokonał potrącenia z konta, nie składając wyraźnie oświadczenia, że to robi – przedstawił tylko swoje wydruki bankowe.

Pełnomocnik banku mec. Sławomir Kujawa przekonywał Sąd Apelacyjny, że takie oświadczenie może być dokonane w dowolnej formie, nawet w sposób dorozumiany.

SA (podobnie jak okręgowy) nie podzielił tego stanowiska.

– [b]Nie ma specjalnych wymagań dotyczących formy, ale oświadczenie o potrąceniu musi być wyraźne, powinna też być jasno określona kwota należna pozwanemu[/b] – powiedziała sędzia Agata Wolkenberg. – Jest to jeszcze ważniejsze, gdy strony mają wiele wspólnych rozliczeń (typowe w relacjach z bankiem).

Z tych powodów SA nakazał oddanie żądanych pieniędzy. Wyrok jest prawomocny, ale w sprawie służy kasacja.

[b]Wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego z 26 marca 2009 roku (sygn. VI ACa 1278/08)[/b]pokazuje, że także banki popełniają błędy, które ich klienci-przedsiębiorcy mogą wykorzystać. Jest to tym ważniejsze, że z powodu głośnych teraz tzw. toksycznych opcji zapewne więcej będzie takich procesów.

Spółka Aurepio zawarła przed pięciu laty z bankiem umowę na wystawianie opcji na zabezpieczenie zmian kursowych (transakcje netta); dwa czy trzy razy odniosła korzyść, ale w większości rozliczenie opcji było dla niej niekorzystne. Długi z opcji sięgnęły 5 mln zł, ok. 1 mln zł spółka zapłaciła, a reszta się przedawniła.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów