Tak zawyrokował [b]Naczelny Sąd Administracyjny (Sygn. I OSK 195/09)[/b], uwzględniając skargę kasacyjną prezydenta Gdyni, wykonującego zadania starosty.
Wyrok ma duże praktyczne znaczenie, ponieważ do miejscowych władz, do organów centralnych oraz do sądów wpływają stale wnioski o zwrot wywłaszczonych nieruchomości oraz o unieważnienie decyzji wywłaszczeniowoodszkodowawczych, wydawanych na podstawie nieobowiązującej już ustawy z 1958 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=470447B502CD271FA0D90E89E0293DDD?id=96675]o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości[/link]. Wiele z tych decyzji rażąco naruszało procedurę wywłaszczeniową, a wysokość odszkodowań była przeważnie znacznie zaniżona. Dlatego wiele osób zabiega o ich ponowne ustalenie.
Z takim też wnioskiem wystąpili do prezydenta Gdyni wykonującego zadania starosty spadkobiercy Honoraty S. i Marii S., współwłaścicielek nieruchomości przy ul. Chylońskiej w Gdyni, wywłaszczonej w 1966 r. decyzją Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku. W 2007 r. minister budownictwa stwierdził nieważność tej decyzji w części dotyczącej odszkodowania. Odmówił natomiast unieważnienia samego wywłaszczenia. Decyzję, podtrzymaną rok później przez ministra infrastruktury, zaskarżył do WSA w Warszawie prezydent Gdyni.
Sąd podzielił stanowisko ministra infrastruktury, że decyzja odszkodowawcza rażąco naruszała prawo. Zgodnie z ustawą z 1958 r., odszkodowanie należało ustalać na podstawie wyników rozprawy wywłaszczeniowoodszkodowawczej, po wysłuchaniu na niej opinii biegłych. W rozprawie, która odbyła się w 1966 r., biegły nie uczestniczył. Wycena nieruchomości została dokonana już po rozprawie i nie ma dokumentów, że współwłaścicielki nieruchomości mogły się do niej ustosunkować.
W skardze kasacyjnej do NSA prezydent Gdyni zarzucił błędną interpretację przepisów ustawy wywłaszczeniowej z 1958 r. Jego zdaniem sąd I instancji nie wykazał, że brak biegłego na rozprawie był rażącym naruszeniem prawa, i jaki to miało wpływ na decyzję odszkodowawczą. Nie można przyjąć, że ewentualna nieobecność biegłego na rozprawie może się stać przyczyną unieważnienia decyzji o odszkodowaniu, nawet gdy zostało ustalone prawidłowo.