W 1983 r. naczelnik dzielnicy Kraków-Śródmieście orzekł o przejęciu na własność Skarbu Państwa kamienicy nieopodal Rynku Głównego, należącej, jak wtedy stwierdzono, do Janiny S., nieznanej z miejsca pobytu.
Decyzję wydano na podstawie ustawy z 1959 r. o remontach i odbudowie. Przewidywała ona, że jeśli koszty remontu ze środków państwowych przekroczą 50 proc. wartości technicznej budynku, może on wraz z gruntem być przejęty za odszkodowaniem przez państwo.
Zawyżone wyceny remontów
Z przepisów tej ustawy korzystano w Krakowie stosunkowo często. Wielką bitwę o Kraków zapoczątkowała uchwała z 1978 r. rządu i Rady Narodowej m. Krakowa w sprawie rewaloryzacji zabytków Krakowa. W tym samym roku ogłoszono na Wawelu powstanie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Uchwalono ustawę ustanawiającą Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Skutecznie zagłuszano też właścicieli budynków protestujących przeciwko przymusowym remontom, ich zawyżonym niejednokrotnie wycenom i nacjonalizacji.
Nie odszukano zagranicznego adresu Janiny S., w rezultacie nie zawiadomiono jej o przejęciu kamienicy na własność państwa. Z tego powodu Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie stwierdziło w 1990 r. nieważność decyzji nacjonalizacyjnej.
Orzeczenie SKO uchylił jednak w 1991 r. Naczelny Sąd Administracyjny – Ośrodek Zamiejscowy w Krakowie. Od tej pory wędrowało po urzędach i sądach nierozstrzygnięte przez 20 lat pytanie, czy decyzja o przejęciu nieruchomości była ostateczna. Nie ustalono bowiem, czy została doręczona Zarządowi Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Krakowa, który był stroną postępowania nacjonalizacyjnego.