Tak uznał 16 września 2011 r. Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 561/10), uwzględniając skargę kasacyjną byłego prezesa spółki, którego fiskus obciążył jej długami podatkowymi.
Spółka, w której skarżący pełnił funkcję prezesa zarządu, nie wywiązała się z obowiązków podatkowych. Nie miała pieniędzy ani majątku. W tej sytuacji fiskus skorzystał z możliwości, jaką daje mu procedura podatkowa, i przeniósł odpowiedzialność na członka zarządu.
Prezes bronił się, że w okresie od marca 2004 r. do marca 2005 r., gdy powstały długi, siedział w areszcie śledczym, nie może więc za nie odpowiadać.
W pierwszym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uznał, że organy podatkowe powinny sprawdzić, czy pozostawanie przez skarżącego w izolacji nie pozbawiało go możliwości kierowania spółką.
Organy podatkowe uzupełniły te braki. Ostatecznie uznały jednak, że choć prezes przez rok przebywał w więzieniu, to i tak miał rzeczywisty wpływ na wykonywanie przez spółkę obowiązków publicznoprawnych. Mógł też zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości albo wszcząć postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości lub postępowanie układowe.