Giganci skłonni do ryzyka

W jakim celu General Motors zainwestowało w ok. 6 proc. akcji Lyfta? Dlaczego grupa hotelarska Hilton nie zainwestowała w Booking.com, który dziś jest wart na giełdzie trzy razy więcej niż sieć założona przez Conrada Hiltona?

Publikacja: 20.09.2019 02:00

Odpowiedź na te pytania nie jest oczywista i wiąże się z upowszechniającym się wśród korporacji trendem corporate venturing.

Analizując listę Fortune500 (zestawienie największych amerykańskich przedsiębiorstw), znajdziemy tam aż 375 korporacji (75 proc. listy), które działają w modelu corporate venturing. Zakłada on współpracę przedsiębiorstw ze startupami poprzez obejmowanie w nich pakietów mniejszościowych. Dlaczego największe spółki decydują się na taki ruch bez gwarancji przejęcia kontroli nad startupem?

Od 2013 do 2018 r. korporacje zwiększyły roczną liczbę inwestycji w startupy z o ponad 160%. W 2018 r., przeznaczyły na ten cel ponad 50 mld USD. Równolegle do tego zjawiska rośnie na rynku liczba zespołów inwestycyjnych, które specjalizują się w inwestowaniu środków korporacyjnych w startupy. W ostatnim roku powstały 264 nowe zespoły Corporate Venture Capital (CVC), w tym m.in. Maersk Growth i Porsche Ventures. Najbardziej aktywnym funduszem CVC w ostatnim roku było Google Ventures, które zainwestowało w 70 spółek, koncentrując się na segmencie sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa i ochrony zdrowia. Szacuje się, że obecnie prawie 25% wszystkich środków inwestowanych w startupy pochodzi od funduszy CVC.

W Lyfta (konkurenta Ubera) zainwestował nie tylko GM, ale również Jaguar, Land Rover oraz jeden z największych producentów podzespołów dla samochodów – Magna. Nie mają oni zamiaru przejmować spółki ani zmuszać jej do kupowania swoich samochodów. Motywacja leży w regularnych spotkaniach kadry kierowniczej Lyfta z inwestorami – daje to dostęp do wiedzy strategicznej i operacyjnej, której korporacja nie byłaby w stanie zdobyć w inny sposób. W ramach takich spotkań dowiedzą się, jak szybko rośnie rynek przewozów współdzielonych, jakimi samochodami kierowcy wożą klientów (małymi czy dużymi, kombi czy SUV) i jak szybko kierowcy Lyfta i Ubera przechodzą na samochody elektryczne. Dowiedzą się również, jakie dodatkowe oczekiwania wobec samochodu mają kierowcy, którzy świadczą usługi przewozu, a także czy komponenty tylnych drzwi muszą mieć inne parametry, by wytrzymać ich zwielokrotnione użycie. A jaka jest korzyść z posiadania inwestora korporacyjnego dla startupu? Nie chodzi tylko o pieniądze na rozwój. Chodzi również o dostęp do wiedzy eksperckiej oraz testowania nowych rozwiązań technicznych w laboratoriach korporacji. Zanim Lyft wypuści nową wersję aplikacji, będzie mógł ją przetestować na samochodach GM na wielkim placu manewrowym oraz w jeździe miejskiej. Być może w trakcie testów obie firmy będą mogły testować współdziałanie aplikacji Lyfta i oprogramowania zarządzającego samochodem (np. nawigacji i jej funkcji). Pola do współpracy są nieograniczone.

Coraz więcej korporacji dostrzega korzyści ze współpracy ze startupami i inwestycji w nie. Firmy, które nie podejmą się takiej współpracy, ryzykują, że przegapią trendy rynkowe, technologiczne i w rezultacie nie dostosują swoich ofert odpowiednio szybko lub w ogóle nie wezmą udziału w rozwoju kolejnego segmentu rynku. W 2005 r. europejski Booking.com został kupiony przez amerykański Priceline. Która z sieci hotelowych była na tyle świadoma, by dostrzec zagrożenie dla swoich marż ze strony Booking.com? Najwidoczniej żadna, bo azjatyckie odpowiednik – portal Agoda.com – został nabyty przez tego samego kupca, który zintegrował obydwie strony.

Polskie korporacje są na początku swojej współpracy ze startupami. Powinny szybko nadgonić dystans do swoich zachodnich odpowiedników w tym obszarze. Dalsze oddalanie się może nieść duże ryzyka. Jakie? O tym więcej mogą powiedzieć firmy, które w ostatnich latach wypadły z indeksu S&P 500. Szacuje się, że 50 proc. obecnych w nim zostanie zastąpionych innymi graczami w ciągu kolejnych dziesięciu lat.

- Maciej Ćwikiewicz, prezes PFR Ventures

- Joanna Depta, analityczka inwestycyjna PFR Ventures

- Projekt jest finansowany z funduszy UE

Odpowiedź na te pytania nie jest oczywista i wiąże się z upowszechniającym się wśród korporacji trendem corporate venturing.

Analizując listę Fortune500 (zestawienie największych amerykańskich przedsiębiorstw), znajdziemy tam aż 375 korporacji (75 proc. listy), które działają w modelu corporate venturing. Zakłada on współpracę przedsiębiorstw ze startupami poprzez obejmowanie w nich pakietów mniejszościowych. Dlaczego największe spółki decydują się na taki ruch bez gwarancji przejęcia kontroli nad startupem?

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację