Katarzyna Magnuska: Polskie fundacje za granicą

Kiedy mówimy o otwarciu granic po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, w pierwszej kolejności na myśl przychodzą nam korzyści, których beneficjentami są przede wszystkim pracownicy i podmioty gospodarcze z Polski. Mniej natomiast mówi się o transgranicznej działalności tzw. trzeciego sektora, czyli organizacji pozarządowych – fundacji i stowarzyszeń.

Publikacja: 12.05.2018 12:00

Katarzyna Magnuska: Polskie fundacje za granicą

Foto: 123RF

Tymczasem do organizacji wspierających nieodpłatnie sektor obywatelski, takich jak Centrum Pro Bono w Warszawie, coraz częściej zgłaszają się w poszukiwaniu pomocy prawnej krajowe organizacje non-profit, które zamierzają prowadzić działalność również poza granicami Polski, np. w Czechach lub Niemczech. Dzięki sieci ekspertów prawnych, w tym z kancelarii międzynarodowych, Centrum może wspierać transgraniczne projekty pro bono.

Pierwsze formalności jeszcze w kraju

Tworzenie oddziału polskiej fundacji za granicą będą regulować dwa porządki prawne – polski i prawo państwa, na które polska fundacja chce rozszerzyć swoją działalność statutową.

Ten dualizm wynika z faktu, że wprawdzie zgodnie z polską ustawą z 4 lutego 2011 r. – Prawo prywatne międzynarodowe procedura utworzenia oddziału polskiej fundacji podlega prawu państwa, w którym ma ona siedzibę (w tym wypadku Polska), ale zarazem działalność oddziału zagranicznego (w tym konieczność jego rejestracji w lokalnym rejestrze) podlega rygorom kraju, gdzie oddział ma działać.

Oznacza to, że polskie przepisy określają zasady tworzenia oddziałów polskich podmiotów bez względu na to, czy mają one być zlokalizowane w Polsce lub poza jej granicami (polski kodeks spółek handlowych nie wprowadza tutaj żadnych odmienności ze względu na siedzibę oddziału) oraz w sposób szczególny – rejestrację i działalność oddziałów i przedstawicielstw podmiotów zagranicznych w Polsce.

Tworzenie oddziałów zagranicznych przez polskie fundacje jest możliwe. Ani jednak kodeks spółek handlowych, ani ustawa z 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach nie zawiera żadnych przepisów odnośnie do procedury tworzenia oddziałów zagranicznych – w praktyce od strony formalnej statut fundacji powinien zawierać odpowiednie postanowienie w tym względzie, tj. że dana fundacja może prowadzić działalność za granicą i tworzyć oddziały zagraniczne. Może się więc okazać, że rozszerzenie działalności na inne kraje będzie wymagało nie tylko rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym samego oddziału zagranicznego, ale także zmiany statutu fundacji.

Dodatkowe wymogi już w innym państwie

W ramach swobody przedsiębiorczości podmioty z krajów członkowskich Unii Europejskiej mają w innych krajach unijnych te same prawa i obowiązki w tworzeniu i działalności oddziałów co podmioty krajowe. A to oznacza, że prawo państw członkowskich nie może przewidywać dodatkowych formalności dla polskiej fundacji tworzącej oddział zagraniczny w jednym z tych państw, z wyjątkiem konieczności przedstawienia tłumaczenia przysięgłego dokumentów polskich na język danego kraju.

W związku z tym, że oddział zagraniczny jest powoływany częściowo na gruncie prawa polskiego, z praktycznego punktu widzenia rejestrując oddział zagraniczny polska fundacja będzie musiała uważnie wypełniać formularze rejestracyjne obowiązujące w danym kraju – może się bowiem zdarzyć, że w prawie polskim nie ma odpowiednika danej instytucji prawnej danego kraju i odwrotnie lub dany wpis oparty na prawie polskim nie jest dopuszczalny na gruncie państwa rejestracji. Nie może to jednak stanowić powodu odmowy wpisu do zagranicznego rejestru.

Transgraniczna działalność polskich fundacji oraz konieczność stosowania przepisów innego państwa może wymagać od fundacji dopełnienia dalszych formalności, m.in. na gruncie lokalnego prawa imigracyjnego i prawa pracy. Niezależnie od takich kwestii jak ewentualna legalizacja pobytu i pracy pracowników oraz konieczność zapewnienia pracownikom minimalnych warunków pracy wynikających z przepisów danego kraju, trudności mogą pojawić się już na etapie podpisania umowy o pracę.

Matka w roli głównej

Odmiennie niż na gruncie polskiego prawa pracy, w niektórych państwach oddział nie ma możliwości bycia samodzielnym pracodawcą. A to oznacza, że umowy o pracę będą musiały być podpisywane w imieniu i na rzecz fundacji matki (tak jest np. w Czechach).

Autorka jest radcą prawnym, kieruje praktyką Global Mobility w kancelarii Bird & Bird Szepietowski i wspólnicy sp.k.

Teksty do cyklu przygotowywane są we współpracy z Centrum Pro Bono

Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie