Niewątpliwie zagadnienie szczepień polaryzuje społeczeństwo. Część, choć nie zna nikogo, kto by z powodu koronawirusa stracił życie, przyjmuje, że zamknięcie w domach ma głębszy sens, choćby prewencyjny. Niektórzy są jednakże zdania, że Covid-19 nie istnieje w ogóle, a powtarzane chętnie teorie spiskowe i antynaukowe poglądy wzbierają na sile.
Niezależnie od tego, czy przyjmiemy, że za wywołaniem globalnego paraliżu stoją możni tego świata, a najczęściej bodaj wymieniany jest Bill Gates, czy też że koronawirus jest wynikiem nieodpowiedzialnych zachowań ludzi (który to pogląd jest mi szczególnie bliski), warto dostrzec, że aktualna pandemia wznieciła debatę na temat szczepionek. Udział w niej wzięła zaś diwa polskiej muzyki rozrywkowej Edyta Górniak.
Czytaj także:
Joanna Parafianowicz: ustawodawca nie przewidział pandemii koronawirusa
Piosenkarka w wywiadzie udzielonym portalowi kojarzonemu z prawicowymi poglądami stwierdziła jednoznacznie, że rząd i media zastraszają ludzi, by móc ich kontrolować, a za problemem stoją globaliści. Dodała, iż dopóki żyje, nie da się zaszczepić, ba, woli odejść z tego świata niż pozwolić komukolwiek cokolwiek wstrzyknąć w swój organizm. A jeśli z powodu takiej postawy miałaby zostać rozstrzelana, to trudno.