Mieszkańcy miejscowości nad Zalewem Zegrzyńskim skarżą się na brak dostępu do linii brzegowej. Problem jest znacznie szerszy i dotyczy braku właściwych uregulowań prawnych w odniesieniu do wszystkich publicznych sztucznych zbiorników wodnych.
Zagadnienie, na które chcę zwrócić uwagę, związane jest ze stosowaniem w praktyce niektórych przepisów ustawy z 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (dalej: ustawa) w odniesieniu do sztucznych zbiorników wodnych. Otóż ze względu na brak prawnej możliwości wytyczenia linii brzegowej zbiornika nie jest możliwe wyegzekwowanie prawa do powszechnego korzystania z takiego typu wód. Jego realizację zapewniać ma m.in. tzw. zakaz grodzenia (art. 27 ust. 1 ustawy), jednak w odniesieniu do publicznych zbiorników sztucznych przepis ten jest całkowicie bezskuteczny. Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie z tego rodzaju skargami zwróciła się do mnie grupa mieszkańców miejscowości położonych nad podwarszawskim Zalewem Zegrzyńskim.
Pusty zapis
W latach 60. XX wieku wybudowano w Dębem stopień piętrzący na rzece, który kwalifikowany jest nie jako jezioro o charakterze naturalnym, lecz właśnie jako zbiornik sztuczny. Mimo braku prawnej formalnej definicji zbiornika (cieku) sztucznego wydaje się, że uprawnione jest przyjęcie dychotomicznego podziału wód z punktu widzenia kryterium ingerencji człowieka: cieki (zbiorniki) niebędące wodami powstałymi wyłącznie w sposób naturalny należy uznać za sztuczne, z wszystkimi tego prawnymi konsekwencjami. I właśnie jedną z nich jest wskazana na wstępie niemożliwość wyznaczenia linii brzegowej. Z samego założenia bowiem przepis ten dotyczy wyłącznie cieków i zbiorników naturalnych. Skutkiem tego jest niemożność zastosowania do zbiorników sztucznych tych regulacji ustawy, w których określone w niej prawa i obowiązki adresatów norm prawnych wyznaczane są w powiązaniu z przebiegiem linii brzegowej danej wody, w tym m.in. przywołanego zakazu grodzenia.
Tymczasem ustawa przyznaje „każdemu" prawo do powszechnego korzystania m.in. ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych. Prawo to służy „zaspokajaniu potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także wypoczynkowi, uprawianiu: turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb" (art. 34 ustawy). Nie ulega żadnej wątpliwości, iż lege non distinguente prawo to obejmuje wszystkie wody publiczne, niezależnie od sposobu ich powstania – naturalnego czy z udziałem człowieka.
Z powyższym prawem korelują określone obowiązki właścicieli gruntów przyległych do wody, wskazane w ustawie, m.in. przepis, w którym „zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar". Z kolei w myśl innego przepisu (28 ust. 2 ustawy) „właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta w drodze decyzji".