ks. Franciszek Longchamps de Bérier: To przemyślana decyzja Benedykta XVI

W świetle ponad 1000-letnich doświadczeń prawo kanoniczne jest przygotowane na rezygnację papieża.

Publikacja: 12.02.2013 01:11

ks. Franciszek Longchamp de Bérier, prof. nauk prawnych, UJ

ks. Franciszek Longchamp de Bérier, prof. nauk prawnych, UJ

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rz: Wybór papieża, jest szczegółowo uregulowany. Jest wręcz odpowiednia wzmianka, że zasady stosowane po śmierci papieża stosuje się także w razie rezygnacji z urzędu. Czy taki precedens nie odbije się jednak na tej procedurze, nie zmieni jej?

ks. Franciszek Longchamp de Bérier:

Procedury są bardzo dobrze opracowane i niezwykle szczegółowo. Zostaje najwyżej kilka kwestii do dopracowania. Konstytucja o wyborze papieża to owoc doświadczeń wyborów papieży w ciągu całego tysiąclecia. Gdy się ją uważnie czyta, widać też, jakie mogły być nadużycia, które spowodowały wprowadzenie niektórych przepisów. Np. wymóg oczekiwania na przybywających kardynałów przez 15 dni, troska o to, aby władza świecka nie wpływała na wybór.

Czy jednak ten precedens nie wpłynie na rozumienie prawa, w szczególności kanonicznego?

Nie spodziewałbym się istotnych zmian. Proszę zwrócić uwagę na powody, jakie podał papież. Nie powiedział, że chce skorzystać z emerytury, że nie chce mu się dłużej pracować czy że nie nadaje się do powierzonej mu przed laty misji. Powiedział tylko, że z powodu podeszłego wieku jego siły nie są wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę. Nie może efektywnie wykonywać urzędu, a decyzję podejmuje świadomie i w wolności. Nikt nie może kwestionować tu poczytalności papieża. Nie mam wątpliwości, że Benedykt XVI bardzo dobrze przemyślał swą decyzję. Jest w pełni świadom tego, że jest potrzebna, godziwa i właściwa, także z punktu widzenia prawa kanonicznego. Mieści się w porządku prawa, które mamy.

Do tej pory, księże profesorze, wydawało się, że urząd papieski jest zbliżony do urzędu królewskiego, a nieraz je obok siebie wymieniano. Teraz jakby zbliżamy się do republiki, do prezydenta.

Król może abdykować. A po rezygnacji dotychczasowy papież absolutnie nie wpływa na to, co będzie się działo dalej. Powiedział, że Stolica Apostolska będzie wakująca, czyli opróżniona, od godziny 20.00 dnia 28 lutego i wtedy właściwe osoby powinny podjąć kroki, zmierzające do wyboru następcy.

Kim będzie były papież, bo deklaruje modlitwę, pracę dla Kościoła. Kim on będzie – kardynałem?

Jest wyświęconym biskupem, był powołany do kolegium kardynalskiego. My powiemy naszym językiem, że będzie emerytowanym biskupem Rzymu.

Emerytowanym papieżem?

Papież może być tylko jeden. Uzurpacje zawsze budziły niepokój, bo groziły schizmą. Proszę zauważyć, że to, co już postanowił o swoim losie, służy temu, żeby nie brać pod uwagę jego głosu ani jego osoby po wyznaczonej godzinie 20.00 z końcem lutego. On się całkowicie usuwa. I tak powinien zrobić. A więc nie ma co liczyć na jakiekolwiek jego wypowiedzi, opinie, stanowiska, na ewentualne interwencje. Nawet na oglądanie go publicznie. Nie pozwoli nigdy na dwóch papieży.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego