Interpretacje podatkowe są pożyteczne

Interpretacje podatkowe są pożyteczne, choć część podatników ich nadużywa. Kto może występować o ich wydanie i jak sporządzić wniosek, żeby dawały rzeczywistą ochronę prawną – wyjaśnia sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego w rozmowie z Aleksandrą Tarką.

Publikacja: 18.03.2013 08:03

Rz: Czy indywidualne interpretacje podatkowe  są w ogóle potrzebne? Statystyki pokazują, że podatnicy bardzo chętnie z nich korzystają. Często można wręcz odnieść wrażenie, że traktują interpretację jak polisę ubezpieczeniową.

Jacek Brolik:

Co do zasady interpretacje podatkowe wydawane na wniosek zainteresowanego są potrzebne. Nie można jednak przeceniać ich mocy ochronnej. Są potrzebne z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że wskazują poglądy prawne organów podatkowych, które mogą kontrolować rozliczenia  każdego podatnika. W tym kontekście   potencjalne rozstrzygnięcie organu podatkowego w sprawie wymiarowej jest przewidywalne. Mówiąc inaczej, podatnik, który uzyskał interpretację, wie, jak fiskus zakwalifikuje daną czynność czy sytuację na gruncie prawa podatkowego. Po drugie, mogąc przewidzieć pozytywne bądź negatywne reakcje organów podatkowych na dany rodzaj zachowania, ma on wybór, jak będzie postępował: czy tak, jak mówi fiskus, czy jednak inaczej. Należy bowiem przypomnieć, że interpretacje podatkowe nie mają mocy formalnie wiążącej. Jest także jeszcze jeden aspekt sprawy.

Jaki?

Otóż na wypadek  gdyby organ podatkowy zmienił stanowisko przedstawione w interpretacji – może się przecież na przykład pomylić – to podatnikowi, który się do niego zastosował, przysługuje ochrona prawna  z tytułu i w zakresie zastosowania się do interpretacji. Przy czym nie ma znaczenia, z jakiego powodu fiskus zmienił zdanie. Dlatego uważam, że co do zasady interpretacje są potrzebne. Należy zwłaszcza docenić ich rolę w warstwie informacyjnej. Niewątpliwie ma jednak pani rację, że podatnicy przeceniają ochronny walor interpretacji. Nie tworzą one przecież stanu bezkarności podatkowej. Trzeba mieć świadomość, że wydanie interpretacji nie oznacza, iż wobec podatnika nie można wszcząć postępowania podatkowego. Wręcz przeciwnie, jest duże prawdopodobieństwo, że ono będzie wszczęte po to, żeby sprawdzić,  czy dana interpretacja ma zastosowanie w danym stanie  faktycznym. Żeby zastosować ochronę z interpretacji, również trzeba wszcząć postępowanie podatkowe, żeby w decyzji rozstrzygnąć, w jakim zakresie podatnik jest chroniony. Nadużywana jest natomiast nie tyle sama ta instytucja prawna, ile zaskarżanie jej do sądów administracyjnych. Podatnicy wyobrażają sobie, że wyrok sądowy ma większą moc niż sama interpretacja. To   nieprawda. Sąd administracyjny tylko je ocenia. Nic więcej nie robi. W ogóle to, że interpretacje są zaskarżalne, to kwestia przypadku.

Pan sędzia chce powiedzieć, że interpretacje możemy skarżyć do sądu tylko przez przypadek?

Tak. Wzięło się to z tego, że w początkowej fazie obowiązywania tej instytucji prawnej interpretacje były wydawane w postaci postanowienia, od którego służyło zażalenie. W drugiej instancji  nabierała już ona formy decyzji. Przy tak karkołomnej procedurze ustawodawca mógł zapomnieć, że od decyzji służy skarga do sądu. Teraz sytuacja jest taka, że w Izbie Finansowej Naczelnego Sądu Administracyjnego  25 proc. wpływu to skargi kasacyjne na wyroki pierwszoinstancyjne dotyczące interpretacji podatkowych. To z kolei powoduje, że teraz na rozpoznanie sprawy w NSA w Izbie Finansowej oczekuje się do 18 miesięcy.

Jak się  kształtuje orzecznictwo w zakresie tego, kto może ubiegać się o wydanie interpretacji?

Stroną postępowania interpretacyjnego, czyli jedynym podmiotem uprawnionym do wystąpienia z wnioskiem o jej wydanie, a w konsekwencji do zaskarżenia jej do sądu, jest  sam zainteresowany.  A zainteresowanym jest ten, którego będzie dotyczył stan faktyczny przedstawiony we wniosku  w  jego własnej sprawie podatkowej.

Czyli pracodawca nie może wystąpić w imieniu swoich pracowników?

Nie, nie może wystąpić w imieniu swoich pracowników. Może jednak skutecznie uzyskać interpretację, działając jako płatnik. W tym przypadku interpretacja wydana na wniosek płatnika, choć rozstrzyga przecież o sytuacji podatkowej pracowników, będzie chronić tylko pracodawcę. Interpretacją indywidualną chroniony jest tylko jej adresat, w tym przypadku pracodawca jako płatnik. Każdy może się natomiast zapoznać z interpretacją. Są one publikowane na oficjalnej stronie internetowej. Z ochrony, jaką ona daje, może jednak skorzystać tylko i wyłącznie zainteresowany,  to znaczy jej adresat.

A czy interpretacja daje ochronę następcy prawnemu?

Przede wszystkim muszę uściślić, że mówimy o następstwie prawnym określonym w ordynacji podatkowej, a nie jakimkolwiek innym. Jeżeli ktoś jest następcą prawnym w rozumieniu ordynacji podatkowej, to możemy zastanawiać się nad kwestią ochrony, jaką daje interpretacja wydana na wniosek jego poprzednika. W warstwie podstawowej informacyjnej interpretacja indywidualna takiej ochrony nie daje. Sytuacja ta ulega diametralnej zmianie, jeżeli podatnik – poprzednik prawny – zastosował się do interpretacji. Wówczas uzyskał on ekspektatywę – uprawnione oczekiwanie ochrony prawnej na wypadek, gdyby interpretacja uległa zmianie. Jeżeli następuje taka zmiana podatnika, że przekształca się on w inny podmiot lub dochodzi do połączenia, istnieje następstwo prawne w zakresie zastosowania się do interpretacji. Inaczej mówiąc, następca prawny  dziedziczy  ekspektatywę ochrony prawnej w zakresie, w jakim poprzednik zastosował się do interpretacji.

Na co powinno się zwracać uwagę, sporządzając wniosek o wydane interpretacji podatkowej?

Podstawową sprawą, o której trzeba pamiętać, jest wyczerpujące i jasne przedstawienie stanu faktycznego sprawy. Próba oszukania organu interpretacyjnego  czy przedstawienia stanu faktycznego w sposób lakoniczny, rozmyty nie ma sensu. Co gorsza, może to zaszkodzić podatnikowi. Na podstawie takiego  wadliwego  opisu fiskus może wydać interpretację i będzie ona formalnie poprawna. Jeśli jednak nie będzie   się pokrywała  z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń czy   faktami, nie da ochrony. W postępowaniu interpretacyjnym nie prowadzi się przecież postępowania dowodowego.

A co pan myśli o interpretacjach ogólnych?

To już dobrze zakorzeniona w systemie prawa podatkowego instytucja. Nowatorskie w niej jest to, że od pewnego czasu może być wydana przez ministra finansów na wniosek. Generalnie instytucję interpretacji ogólnej zarówno wydawanej na wniosek, jak i tej z urzędu oceniam pozytywnie. Jest to jedna z dróg prawnych do osiągnięcia informacji. Nie oznacza to jednak, że nie ma żadnych wad. Moim zdaniem o jej ułomności świadczy to, że w przeciwieństwie do interpretacji indywidualnych żaden przepis nie określa, z czego taka interpretacja ma się składać. Można odnieść wrażenie, że interpretacje ogólne to takie „listy pasterskie" ministra finansów.

To sprawia też, że są one mniej czytelne i zrozumiałe dla podatników. To powinno być zmienione. Ponadto powinna być wprowadzona jakaś hierarchia prawna między interpretacjami indywidualnymi a ogólnymi. Obecnie jej nie ma. Może się więc zdarzyć, że w obrocie prawnym będą jednocześnie funkcjonowały interpretacja ogólna i sprzeczne z nią interpretacje indywidualne.

Czy widzi pan jeszcze obszary, w których potrzebne są zmiany?

Ja zawsze byłem zwolennikiem interpretacji zbiorowych. Mogłyby być one wydawane na wniosek organizacji zbiorowych, np. stowarzyszeń. O ich udzielenie mogłaby występować dana organizacja w imieniu swoich wymienionych z imienia i nazwiska bądź nazwy członków. Pozwoliłoby to załatwić jedną interpretacją sprawę większego kręgu imiennie wskazanych osób.

A jaka jest relacja wyroku sądowego w sprawie interpretacyjnej do orzeczenia sądu administracyjnego w sprawie wymiarowej? Chodzi mi o sytuację, w której podatnik w postępowaniu wymiarowym broni się interpretacją już ocenianą przez sąd?

Interpretacja ma znaczenie jako element ochrony prawnej podatnika, w stanie faktycznym przedstawionym we wniosku, jakakolwiek moc ochronna nie wynika z wyroku sądu. Pogląd prawny sądu i organu interpretacyjnego w tej samej sprawie są zbieżne. Sąd bowiem albo zgadza się z interpretacją, albo ją uchyla i fiskus musi  poprawić  ją zgodnie z jego zaleceniami. Może powstać jednak taka sytuacja, że w jakimś problemie jest interpretacja i wyrok, ale także wiele innych orzeczeń, które nie potwierdzają tego poglądu. Taka niejednolitość orzecznictwa sądowego nie ma tu jednak znaczenia. Poza tym związanie prawomocnym orzeczeniem sądowym oznacza, że wszystkie organy państwa muszą przestrzegać tego, iż dana sprawa została rozstrzygnięta określonym wyrokiem. Nic więcej. Ocena, poglądy wyroku w innej sprawie nikogo nie wiążą. Tworzą one tylko historię interpretacyjną rozpatrywanych przez sąd przepisów. Tylko wyroki w danej sprawie wiążą organy.

Czyli nie będzie problemu, jak ocenić wyrok wydany w postępowaniu interpretacyjnym, w trakcie rozstrzygania sprawy wymiarowej?

Moim zadaniem takie niebezpieczeństwo nie istnieje. Na koniec chcę dodać, że wszystkich zainteresowanych interpretacjami odsyłam do mojej, wydanej w tym roku książki „Ogólne oraz indywidualne interpretacje przepisów prawa podatkowego".

CV

Jacek Brolik jest sędzią Izby Finansowej Naczelnego Sądu Administracyjnego

Rz: Czy indywidualne interpretacje podatkowe  są w ogóle potrzebne? Statystyki pokazują, że podatnicy bardzo chętnie z nich korzystają. Często można wręcz odnieść wrażenie, że traktują interpretację jak polisę ubezpieczeniową.

Jacek Brolik:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi