Gender, ale też gender law jest dyscypliną nową, utworzoną i rozwijającą się od początku lat 90-tych XXw. Jest to przede wszystkim dyscyplina prawa, choć nie tylko. Jak ona powstała? Otóż powstała ona przez matematyczny zabieg „wyciągnięcia przed nawias" wszelkich zagadnień kobiecych ze wszystkich gałęzi prawa, nie tylko rodzinnego, ale konstytucyjnego, karnego, cywilnego, pracowniczego. Tego „wyciągnięcia przed nawias" dokonano nie tylko na gruncie prawa ale także w socjologii a także religii i dołączono do zagadnień prawnych. Gender to w zasadzie kobiece aspekty prawa, socjologii, religii i czego tam jeszcze...
Dotychczas, zagadnienia te, czyli „kobiece" były obecne i były poruszane przez prawników, socjologów, teologów i religioznawców ale pomiędzy ogólnoludzkimi, zgodnie z uniwersalistycznym charakterem tych nauk. Obecnie dominuję pod enigmatycznie brzmiącą nazwą gender. Najbardziej widoczne jest to przy zmianach tytułów amerykańskich czasopism prawniczych. Np. czasopismo jednego z uniwersytetów zmieniło tytuł z „Journal of Women's Law" na „Journal of Gender Law"...
Zastanawiam się nad skutkami wyciągnięcia tych zagadnień kobiecych „przed nawias". Według mnie, skutek ten jest odwrotny od zamierzonego, bo właśnie dyskryminujący kobietę, wskazujący że jest ona inną i w związku z tym powinna być jej poświęcona odrębna nauka – właśnie owo enigmatyczne gender.
By kobiety nie czuły się w tym gender osamotnione, dla towarzystwa dodano takie zagadnienia jak związane z kobietą zagadnienia rasy, klasy, seksualnej orientacji, tożsamości płci i kultury. Zagadnienia prokreacji wspomaganej medycznie (in vitro) także włączono w gender, czego dobrym przykładem jest publikacja "Life Begins at Ejaculation: Legislating Sperm as the Potential to Create Life and the Effects on Contracts for Artificial Insemination." autorstwa Fiser L. Harvey & Pauli K. Garrett zamieszczona w American University Journal of Gender Social Policy and Law (AUJoGSP&L) 21, nr 1 z 2012r. W tym samym periodyku Macarena Saez zaprasza na wycieczkę dookoła świata by zbadać problem tzw. małżeństw jednopłciowych. Owocem tej wycieczki był arykuł "Same-Sex Marriage, Same-Sex Cohabitation, and Same-Sex Families Around the World: Why 'Same' is so Different?"
Czym jeszcze zajmuje się gender? Prawo autorskie „w kontekście płci" to dopiero zagadnienie. Ann Bartow rozpisała się na ten temat w artykule "Fair Use and the Fairer Sex: Gender, Feminism, and Copyright Law" a Rebecca Tushnet pod pięknym tytułem "My Fair Ladies: Sex, Gender, and Fair Use in Copyright" na łamach AUJoGSP&L (Vol. 15, No. 2, p. 273, 2007) Ale co tam prawo autorskie! Jako że kobiety są obecne w amerykańskiej armii, doroczne sympozjum w Wisconsin , które ma się odbyć w lutym tego roku ma być poświęcone „sexual assault in the military". A zatem, także z prawa wojskowego gender potrafiło co nieco uszczknąć.