E-protokół utrudnił pracę sędziego

Większość sędziów uważa, że powinni mieć możliwość wyboru, czy skorzystają z e-protokołu, czy też z tradycyjnego. Decydowałby o tym rodzaj sprawy. W dotychczasowej formie e-protokół doprowadzi do zapaści wymiaru sprawiedliwości i jeszcze przedłuży postępowania.

Aktualizacja: 16.04.2014 08:35 Publikacja: 16.04.2014 03:00

Aneta Łazarska

Aneta Łazarska

Foto: materiały prasowe

Rz: Wdrażany od dwóch lat e-protokół stosowany jest już na ponad 1000 salach sądowych, kolejne są wyposażane w sprzęt do nagrywania. Kierowała pani badaniami Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, w których brało udział ok. 350 sędziów. Jakie były założenia badań?

Aneta Łazarska, sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy:

Chodziło o sondę, jak e-protokół sprawdził się w praktyce. To może prozaiczne stwierdzenie, że jest on podstawowym dokumentem w pracy sędziego. Tak czy inaczej, protokół jest sporządzony przede wszystkim na potrzeby kontroli odwoławczej. Druga jego funkcja to zabezpieczenie dowodów, które mogą się przecież przydać przy odwołaniu lub np. angażowaniu innego sądu w ramach świadczenia pomocy prawnej. Trzecia funkcja to przypomnienie treści poszczególnych dowodów. I na podstawie tych kryteriów prowadziliśmy ankietę.

Wiem już, że ogólny wniosek jest pesymistyczny...

E-protokół fundamentalnie zmienił oddziaływanie nie tylko na prawa stron, ale przede wszystkim na metodykę pracy sędziego. Na podstawie wyników badań ankietowych prowadzonych przez Iustitię można jednak stwierdzić, że nie poprawił istotnie funkcji zabezpieczającej czy kontrolnej protokołu.

Przejdźmy do szczegółowych wyników.

Ankietowani w sądach drugiej instancji tylko w 1/3 uznali, że e-protokół lepiej dokumentuje zdarzenia procesowe ze względu na możliwość bezpośredniego zapoznania się z materiałem dowodowym przez sąd II instancji. A w szczególności poprzez możliwość obserwowania zachowania czy mimiki świadka. W większości sądów II instancji uznano jednak, że e-protokół wydłużył czas zapoznania się z materiałem. Prawie połowa uznała, że polepszył utrwalenie  materiału dowodowego, aczkolwiek znaczna część odpowiedziała, że w stopniu nieistotnym. Faktem jest natomiast, że wnioski o sprostowanie protokołu należą do rzadkości.

Wierność protokołu to był podstawowy argument za nagrywaniem. Drugim było przyśpieszenie rozpraw. ?Jak to wygląda w oczach ankietowanych?

Ogólna ocena jest taka, że e-protokół wpłynął negatywnie na czas postępowania. 53 proc. respondentów jest zadania, że doszło do wydłużenia całego postępowania, 15 proc. uznało, że e-protokół nie ma na to wpływu, ?a  4 proc., że skrócił czas postępowania. Sędziowie ?w I instancji w 1/3 uznali, że e-protokół skrócił rozprawy pierwszoinstancyjne, a więcej niż 1/3 uznała, że wydłużył. Z kolei jeśli chodzi o ocenę sędziów II instancji, dominowały wypowiedzi, że e-protokół wydłużył czas rozprawy odwoławczej.

A jaka jest jakość e-protokołów z perspektywy zapoznawania się z przebiegiem rozprawy?

Ankieta ujawnia słabość e-protokołu jako pomocniczego środka służącego przypomnieniu treści poszczególnych dowodów. Gdy proces trwa długo i jest wiele posiedzeń, a zwłaszcza następuje zmiana składu sądu, zajmuje to więcej czasu, niżeli podczas stosowania tradycyjnego protokołu. Ponadto niezwykle trudne jest sporządzenie uzasadnienia na podstawie e-protokołu. Transkrypcja nie zastępuje funkcji tradycyjnego pisemnego protokołu, gdyż jest przeładowana treściami bezużytecznymi. Dodać należy, że sama transkrypcja nie jest protokołem i nie zwalnia sędziego ze sprawdzenia z nią treści nagrania.

Jak to wypłynęło na pracę sędziego?

Na pewno e-protokół utrudnił codzienną pracę sędziego, który musi odsłuchiwać wielogodzinne nagrania, podczas gdy istotne są jedynie niektóre fragmenty. W trakcie nagrania sędzia musi sporządzać notatki. Jeśli ma transkrypcję, to i tak powinien sprawdzić jej zgodność z nagraniem. Podam przykład: analiza 13 minut nagrania ze sporządzeniem notatek w trakcie odsłuchania zajmuje ok. 35 minut, podczas gdy przeczytanie dwustronicowego protokołu z takiego nagrania zajmuje ok. 10 minut i nie trzeba sporządzać notatek.

Nie dziwi więc surowa ocena ankietowanych, że wprowadzenie e-protokołu wpłynęło negatywnie na sposób pracy sędziego. Sędziowie w przeważającej części uważają, że powinni mieć możliwości decydowania o skorzystaniu z e-protokołu bądź tradycyjnego, ze względu na rodzaj sprawy. Sędzia powinien mieć swobodę wyboru metody protokołowania, mając na uwadze rodzaj sprawy i jej wagę, względy ekonomii procesowej, całość, a także fragmenty posiedzeń składające się na rozprawę, które mają być w taki sposób utrwalone.

Przechodzi już pani do wniosków. Pytam zatem: ?co dalej z e-protokołem?

Powinien być dalej wdrażany, ale na wzór niemiecki. Tam od 30 lat sędziowie mają dyktafony ?i nagrywają elementy obowiązkowe, takie jak: obecność stron, stanowiska procesowe, akty dyspozytywne stron, zeznania świadków i orzeczenia. Nagranie w ciągu tego samego dnia pracownik sekretariatu przepisuje ?i opatruje swoim uwierzytelnieniem. Sędzia otrzymuje protokół na piśmie i nie odsłuchuje żadnych nagrań. Taki model przyjęto 30 lat temu ze względu na niedostatki kadrowe protokolantów. Sędzia jest na sali rozpraw bez protokolanta. To ogromna oszczędność ?w przeciwieństwie do polskiego modelu. U nas nie dość, że na sali jest uruchomiona maszyna do nagrania, to i tak musi być protokolant. Ponadto cały sztab pracowników dokonuje transkrypcji. Należy zatem zostawić e-protokół, ale niech sędzia otrzyma dyktafon, na który nagra co istotne, a jego pracownik przepisze nagranie na papier.

Nie powie chyba pani, że e-protokół nie ma dobrych stron?

Jest przełomowy w sprawach, w których utrwalenie zapisu obrazu i dźwięku ma fundamentalne znaczenie ze względu na rodzaj czy choćby wagę historyczną procesu. Te sprawy należą jednak do wyjątków. Po drugie, badania ankietowe wskazują na nieznaczną poprawę kultury zachowania w sali rozpraw. Te niewielkie zalety nie zmieniają jednak oceny, że e-protokół w dotychczasowej formie doprowadzi do zapaści wymiaru sprawiedliwości i przewlekłości postępowania. Podniesie również znacząco koszty pomocy prawnej, gdyż wydłuży czas przygotowania pism i zapoznania się z materiałem procesowym. Jest to zmiana bardzo niekorzystna, jeśli patrzeć na nią przez pryzmat gwarancji dostępu do sądu i pomocy prawnej.

—rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Wdrażany od dwóch lat e-protokół stosowany jest już na ponad 1000 salach sądowych, kolejne są wyposażane w sprzęt do nagrywania. Kierowała pani badaniami Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, w których brało udział ok. 350 sędziów. Jakie były założenia badań?

Aneta Łazarska, sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy:

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego