Rz: Panie dziekanie, ostatnio można dostrzec dużą aktywność przedstawicieli samorządu radców prawnych w mediach. Czy w korporacji rozpoczęła się już kampania wyborcza? Zamierza się pan ubiegać o fotel prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych?
Włodzimierz Chróścik: To dobrze, że rozpoczynamy naszą rozmowę akurat od tej kwestii. Ostatnio – nie wiedzieć czemu – ten temat ciągle powraca. Nie rozważam i nigdy nawet nie rozważałem ubiegania się o fotel prezesa KRRP. Jest jeszcze wiele działań na rzecz naszego środowiska, które zamierzam podjąć na szczeblu okręgowym. Na efekty tej pracy czeka bowiem tysiące radców prawnych. Zadaniem samorządu zawodowego jest przede wszystkim wspieranie członków i tworzenie dla nich najlepszych możliwości rozwoju zawodowego. Ten cel jest dla mnie najważniejszy.
Za miesiąc, dwa na rynek usług prawnych wkroczy prawie 3 tys. młodych radców prawnych. Widzi pan dla nich szansę na zaistnienie? Jeżeli tak, to w jakich usługach?
To już niemal stałe zjawisko, z którym się spotykamy. Rzesze wykwalifikowanych radców prawnych wchodzą na rynek, którego rozwój nie jest tak dynamiczny jak wzrost liczby profesjonalnych prawników. Nie tak dawno powiedziałem w „Rzeczpospolitej", że czas skończyć z pesymizmem i po prostu zmierzyć się z tym problemem. W odróżnieniu od adwokatów radcy prawni mogą być zatrudniani na podstawie umowy o pracę, co zdecydowanie zwiększa nasze szanse zawodowe. Ponadto czekamy na uruchomienie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej dla ubogich. Rządowy projekt jest już w Sejmie i być może ustawa ma szanse zostać uchwalona jeszcze w tej kadencji. Miejmy przy tym nadzieję, że w procesie legislacyjnym uda się wyeliminować jej oczywiste niedoskonałości. Wreszcie innowacyjne specjalizacje, nowe technologie, zastosowanie prawa autorskiego w związku z aktywnością internetową, a także mediacje – to obszary, w których w mojej ocenie moi najmłodsi koledzy i koleżanki mają najwięcej do zyskania.
Jak ocenia pan projekt ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej?