Reklama
Rozwiń

Emil Pływaczewski: Mam wiele wspólnego z Kopernikiem

Jak zostałem prawnikiem... dla „Rz”: Prof. Emil Pływaczewski, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku

Aktualizacja: 14.06.2015 12:35 Publikacja: 14.06.2015 00:01

Emil Pływaczewski: Mam wiele wspólnego z Kopernikiem

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rz: Podobno zamiast na uniwersytecie mógł pan uczyć w podstawówce.

Emil Pływaczewski: Skończyłem dość nietypową szkołę średnią – liceum pedagogiczne w Lidzbarku Warmińskim, które przygotowywało nauczycieli nauczania początkowego. To była bardzo dobra szkoła. W dużej mierze właśnie jej zawdzięczam to, co później osiągnąłem. Zawdzięczałem jej też wiele koleżanek, bo uczęszczały do niej głównie dziewczęta. Perspektywa podjęcia pracy bezpośrednio po szkole średniej nie wydawała mi się jednak atrakcyjna. Moim ulubionym przedmiotem była historia. Zastanawiałem się, czy by nie kontynuować nauki w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie na historii. Kolega namówił mnie jednak na to, żebym startował na prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. O jedno miejsce walczyło wtedy kilkanaście osób. Miejsc było tylko 100, a prawo było kierunkiem elitarnym. Mnie, uczniowi z prowincji (urodziłem się w Jezioranach na Warmii), udało się zdać za pierwszym razem.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Globalne znaczenie rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej”
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rady dla następcy Adama Bodnara
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka