Po kolejnej odsłonie afery taśmowej prokuratorzy boją się udostępniać akta śledztw

Po kolejnej odsłonie afery taśmowej prokuratorzy boją się udostępniać akta śledztw. Nieodpowiedzialne puszczanie ich w eter może położyć kontradyktoryjny proces.

Publikacja: 17.06.2015 13:25

Agata Łukaszewicz

Agata Łukaszewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Kilka dni temu na nowo wybuchła afera podsłuchowa. Prokurator udostępnił akta sprawy adwokatom, ci pokazali je dalej klientom, w efekcie obywatele mogli sobie poczytać w internecie, kto z kim i o czym rozmawiał. Prokuratura się broni. Sama i ustami Andrzeja Seremeta, który może nawet za całą sprawę stracić stanowisko. Rok temu w czerwcu, tłumaczą prokuratorzy, weszło w życie zmienione prawo.

Teraz prokurator może odmówić dostępu do akt tylko w dwóch przypadkach. Po pierwsze, kiedy może to zagrozić prawidłowemu tokowi postępowania, po drugie – kiedy dostęp taki zagrozi państwu. Każdą ze swoich decyzji śledczy musi merytorycznie i rozsądnie uzasadnić. Jeśli tego nie zrobi, sąd, do którego odwoła się niezadowolony adwokat, może uchylić decyzję prokuratora. – Najpierw ustawodawca zmienia prawo i każe nam je stosować. Teraz za to ponosimy odpowiedzialność – żalą się prokuratorzy.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
Opinie Prawne
Łukasz Guza: PiS straci przez weto w sprawie składki
Opinie Prawne
Wojciech Hermeliński: Kto ostatni w kolejce do głosowania?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku