Reklama

Tumidalski: Z liczeniem nie ma żartów – najpierw wybory, potem referendum

Jedna komisja i jedna urna na wybory parlamentarne i referendum to droga do kłopotów. Nie tylko poczekamy dłużej na wyniki, lecz także część głosów może się zmarnować, jeśli nie uda się ich zliczyć w 24 godziny. Dlatego to głosy w wyborach powinny zostać policzone jako pierwsze. A dopiero później można się zająć referendum.

Publikacja: 13.09.2023 03:00

Tumidalski: Z liczeniem nie ma żartów – najpierw wybory, potem referendum

Foto: Adobe Stock

Jest już niestety jasne, że komisji wyborczych dla Polaków za granicą będzie za mało. Polakom zamieszkującym Rosję i Białoruś pozostanie możliwość oddania głosu w stolicach tych państw, a przebywający w Ukrainie tej sposobności nie będą mieli wcale. Działania wojenne w tym ostatnim kraju na pewno uzasadniają ostrożność w organizowaniu miejsc, gdzie mieliby się gromadzić wyborcy. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że naszych rodaków ze Wschodu w dniu nazywanym świętem demokracji pozostawiamy samym sobie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Rafał Kowalski: Czy nadchodzi podatkowa odwilż? Unijne deklaracje dają cień nadziei
Opinie Prawne
NIS2: Czy UE wymusza nadregulację?
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Rząd jedną ręką daje, a drugą zabiera
Opinie Prawne
Robert Wechman: Teoria salda. O sposobach rozliczenia nieważnej umowy kredytu
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Opinie Prawne
Roman Namysłowski: Komu przeszkadza doradzanie samorządom?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama