Przychodzi mi omówić zagadnienie, z którym coraz częściej stykają się przedsiębiorcy z branży gastronomicznej. Nie wiedzą, jaką ponoszą odpowiedzialność w przypadku kradzieży rzeczy pozostawionych przez klientów w odzieży wierzchniej. „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” – pytał szatniarz z „Misia” Stanisława Barei. Ale to nie tak. Czym innym jest kradzież owego płaszcza, a czym innym utrata rzeczy, pozostawionej w odzieży wierzchniej.
Przykład: do lokalu przychodzi zamożny klient. W szatni lub na specjalnym wieszaku zostawia swój płaszcz. Zjada kolację i po paru godzinach, chcąc uiścić rachunek, idzie po portfel, w którym miał 50 tys. zł, w banknotach po 500 zł. Okazuje się, że portfel zniknął. Konsument pozywa restauratora, twierdząc, że dał mu na przechowanie płaszcz, więc przedsiębiorca odpowiada za jego zwrot w należytym stanie, łącznie z portfelem. Klient uważa, że nie ma znaczenia, iż oddając płaszcz, nie zadeklarował zawartości kwoty pieniężnej w kieszeni. Restaurator zaprzecza, twierdząc, że może odpowiadać jedynie za kradzież płaszcza, którego złodziej nie zawłaszczył, bo zabrał tylko portfel. Kto ma rację?
Przekazanie swego odzienia pracownikowi lokalu to zawarcie umowy przechowania per facta concludentia, w rozumieniu art. 835 k.c. Nie stoi temu na przeszkodzie nawet i to, że przedsiębiorca nie wyodrębnił szatni czy nie zatrudnia szatniarza. Wystarczy, że pomieszczenie na odzież jest funkcjonalnie wyodrębnione. Przedsiębiorca, który stwarza warunki dla odwieszenia przez gości odzieży wierzchniej, godzi się na kontrakt jej przechowania. W tym przypadku musi mieć miejsce realna czynność w postaci oddania rzeczy. Mam na myśli akt fizyczny, polegający na wręczeniu jej lub umieszczeniu na przeznaczonym do tego miejscu. Chodzi o konkretną rzecz, tu: płaszcz konsumenta. To istotne, by druga strona umowy miała świadomość tego, co otrzymuje na przechowanie i za co i w jakich granicach ponosi odpowiedzialność.
Gdy konsument poda, że w płaszczu ma portfel z określoną sumą pieniędzy, restaurator lub jego pracownik może dobrać właściwy sposób przechowania drogocennej rzeczy lub odmówi jej przyjęcia. Należy wykreować sytuację, w której druga strona dostanie szansę podjęcia decyzji, czy przystąpić do umowy.