Teza 1: Trzymiesięczny okres na wdrożenie przez pracodawców regulacji wewnętrznych chroniących sygnalistów jest wystarczający.
Okres trzymiesięcznego vacatio legis jest zbyt krótki, zwłaszcza z uwagi na to, że projekt przeszedł ostatnio bardzo dużo zmian. Przedsiębiorcy powinni mieć co najmniej 6 miesięcy na wdrożenie nowych procedur. Zwrócić należy również uwagę na to, że wielu z nich nie ma rozbudowanych działów kadr, czy wewnętrznych departamentów prawnych i w związku z powyższym firmy te potrzebują sporo czasu na wypracowanie nowych regulacji.
Teza 2: Ustawa o sygnalistach w obecnym kształcie może być nadużywana. Może dochodzić do zgłaszania naruszeń tylko po to by zyskać ochronę przed zwolnieniem lub zaszkodzić konkretnej osobie lub firmie której zgłoszenie dotyczy.
Teza 1: Katalog naruszeń, które mogą być przedmiotem zgłoszenia sygnalisty powinien być ograniczony tylko do przepisów dotyczących prawa publicznego np. zamówień publicznych, zapobiegania praniu brudnych pieniędzy czy ochrony środowiska . Prawo pracy nie powinno być ujęte w katalogu naruszeń, które mogą być przedmiotem zgłoszenia sygnalisty.
Prawo pracy nie powinno być obligatoryjnym elementem procedury zgłoszenia. Dyrektywa 2019/1937 wskazuje na ochronę interesu publicznego, a nie spraw indywidualnych. Pozytywnie oceniam zatem poprawkę Senatu RP do ustawy o ochronie sygnalistów, dotyczącą usunięcia prawa pracy z zakresu przedmiotowego ustawy.
Teza 2: Sygnaliści powinni być objęci ochroną przed działaniami odwetowymi już od momentu dokonania zgłoszenia.
Ustawa słusznie obejmuje sygnalistów stosowną ochroną. Pracodawcy, którzy podejmą działania represyjne wobec sygnalistów będą podlegać odpowiedzialności. Dolny pułap odszkodowania za działania odwetowe wobec sygnalisty został ustanowiony jako jednokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Ustawa przewiduje także odpowiedzialność karną za uniemożliwianie lub utrudnianie zgłoszenia, działania odwetowe, ujawnianie tożsamości sygnalisty i osób powiązanych, nieustanowienie lub nieprawidłowe ustanowienie procedury zgłoszeń wewnętrznych oraz zgłoszenie lub ujawnienie publiczne dokonane w złej wierze.
Teza 3: Rzecznik praw obywatelskich powinien być podmiotem właściwym do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych od sygnalistów.
Rzecznik Praw Obywatelskich zasadnie pełni rolę „organu centralnego” w systemie ochrony sygnalistów oraz zapewnia wsparcie i przyjmowanie zgłoszeń zewnętrznych.
Teza 1: Sprawa Tomasza Szmydta dowodzi, że polskie sądownictwo należy lepiej zabezpieczyć przed działaniami obcych służb.
Z całą pewnością sprawa sędziego Tomasza Szmydta dowodzi daleko idącym brakom w regulacjach prawnych, które eliminują weryfikację sędziów w zakresie dawania przez nich rękojmi zachowania tajemnicy służbowej, zwalniając ich z tzw. postępowania sprawdzającego. W mojej ocenie nie są tutaj wystarczające przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów. Oczywiście należy stworzyć takie przepisy prawne, które będą stanowiły równowagę pomiędzy dobrem, jakim jest bezpieczeństwo narodowe, a konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej.
Teza 2: Trzeba poprawić dotychczasowe procedury dotyczące dopuszczania sędziów do informacji niejawnych, a także weryfikacji kandydatów na stanowisko sędziego.
Należy zmienić przepisy, umożliwiające sędziom, praktycznie bez żadnej weryfikacji, dostęp do materiałów niejawnych, który obecnie przyznaje im art. 34 ust. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych. Zgodnie z tym przepisem sędziowie nie muszą przechodzić tzw. postępowania sprawdzającego, zakończonego wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa. Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy osoba weryfikowana daje rękojmię zachowania tajemnicy. Oczywiście poddanie sędziów procedurze postępowania sprawdzającego należy bezwzględnie pogodzić z niezawisłością sędziowską, przyznaną na poziomie Konstytucji RP. Sędziego nie może zatem weryfikować funkcjonariusz danych służb. Można to rozwiązać w taki sposób, aby sędziów weryfikowali inni sędziowie. Rozważenia wymaga powołanie innego organu nadzoru nad służbami, który prowadziłby postępowania sprawdzające w stosunku do sędziów. Ciekawym pomysłem jest również wyposażenie Krajowej Rady Sądownictwa w uprawnienia do wydawania poświadczeń bezpieczeństwa dla sędziów, w oparciu o analogiczne procedury, jakie przewidziane zostały w ustawie o ochronie informacji niejawnych. Tutaj czynności wykonywane byłyby nie przez służby, a pod nadzorem i na zlecenie KRS. W zakresie zapewnienia zachowania tajemnicy służbowej nie są wystarczające również przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów.
Teza 3: Trzeba rozszerzyć procedury sprawdzające kontrwywiadowcze na wszystkich sędziów na takich zasadach jak do wszystkich osób, które mają dostęp do informacji niejawnych.
Sprawa Tomasza Szmydta ukazuje konieczność poddania sędziów wymogom postępowania sprawdzającego, zakończonego wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa. Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy osoba weryfikowana daje rękojmię zachowania tajemnicy. Oczywiście poddanie sędziów procedurze postępowania sprawdzającego należy bezwzględnie pogodzić z niezawisłością sędziowską, przyznaną na poziomie Konstytucji RP. Sędziego nie może zatem weryfikować funkcjonariusz danych służb. Można to rozwiązać w taki sposób, aby sędziów weryfikowali inni sędziowie. Rozważenia wymaga powołanie innego organu nadzoru nad służbami, który prowadziłby postępowania sprawdzające w stosunku do sędziów. Ciekawym pomysłem jest również wyposażenie Krajowej Rady Sądownictwa w uprawnienia do wydawania poświadczeń bezpieczeństwa dla sędziów, w oparciu o analogiczne procedury, jakie przewidziane zostały w ustawie o ochronie informacji niejawnych. Tutaj czynności wykonywane byłyby nie przez służby, a pod nadzorem i na zlecenie KRS.
W zakresie zapewnienia zachowania tajemnicy służbowej nie są wystarczające przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów.
Teza 1: Proponowane zmiany przez Ministerstwo Sprawiedliwości dadzą gwarancje niezależności i bezstronności Trybunałowi Konstytucyjnemu teraz i w przyszłości.
Na pochwałę zasługują również zmiany mające ograniczyć możliwości jednoosobowego kierowania "działalnością" Trybunału Konstytucyjnego przez prezesa. W tym celu mają zostać zwiększone uprawnienia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, które miałoby - jako ciało kolegialne - wybierać lub zmieniać składy orzekające, według kolejności alfabetycznej, z uwzględnieniem terminu wpływu spraw. Jest to zasadne ograniczenie dzisiejszych zbyt daleko idących uprawnień Prezesa TK do jednoosobowego kierowania "działalnością" Trybunału.
Teza 2: Tzw. sędziowie dublerzy nie będą mogli orzekać i powinni ustąpić miejsca poprawnie wybranym sędziom TK.
Należy jak najszybciej odsunąć od orzekania osoby nieuprawnione, jakimi są tzw. sędziowie dublerzy. Stanowi to naruszenie systemu prawnego i podważa zasadę zaufania do państwa. Europejski Trybunał Praw Człowieka wyraźnie wskazał, że Trybunał Konstytucyjny orzekający z udziałem osoby wybranej na zajęte już miejsce w TK nie jest sądem powołanym zgodnie z ustawą, a nadto nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego. Podzielam pogląd ETPCz, według którego osoba niewłaściwie umocowana na stanowisku sędziowskim nie może pełnić funkcji orzeczniczych. Taki status quo sprawia, że pogłębiamy erozję w działalności sądu konstytucyjnego i naruszamy europejskie standardy prawa, do stosowania których jesteśmy zobowiązani.
Teza 3: Wybór przez Sejm sędziów TK większością kwalifikowaną 3/5 głosów zapewni niezależność Trybunału.
Teza : Powołanie przez premiera Dariusza Korneluka na stanowisko Prokuratora Krajowego, jest zgodne z prawem.
Przyjętym w konstrukcji art. 14 ust. 1 Prawa o prokuraturze elementem procedury powołania Prokuratora Krajowego jest zasięgnięcie opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, która to opinia nie ma charakteru wiążącego. Sprawa jest oczywista w przypadku, gdy taka opinia jest negatywna lub pozytywna. Wówczas bowiem nie ma wątpliwości co do tego, że została ona wydana, a zatem przesłanka z art. 14 ust. 1 Prawa o prokuraturze została spełniona. Problem pojawia się w sytuacji, gdy Prezydent nie wydał opinii tak, jak ma to miejsce w przypadku prokuratora Dariusza Korneluka. Stoję na stanowisku, że takie zaniechanie ze strony głowy państwa, nie może blokować powołania Prokuratora Krajowego. Skoro wydanie opinii, czy to pozytywnej, czy negatywnej nie jest wiążące, to taki sam skutek wywołuje sytuacja, w której opinia nie została wydana. Ponadto brak opinii Prezydenta RP co do osoby Prokuratora Krajowego można również traktować jako swoistego rodzaju opinię, wyrażoną w sposób domniemany - jako brak stanowiska w sprawie. Z całą pewnością należy uznać, że Prezydent RP, poprzez zaniechanie wydania opinii nie może blokować procedury powołania Prokuratora Krajowego, gdyż taka sytuacja nadawałaby głowie państwa ekstraordynaryjne „uprawnienie”, co godzi w konstrukcję przepisu art. 14 ust. 1 Prawa o prokuraturze.