Reklama
Rozwiń
Reklama

Robert Gwiazdowski: Sabotaż prawniczy

Po rusku mówiło się „czriezwyczajka”, ale teraz to ma być ruski sabotaż...

Publikacja: 01.06.2023 02:00

Robert Gwiazdowski: Sabotaż prawniczy

Foto: Adobe Stock

Dzięki powołaniu komisji nadzwyczajnej do walki z sabotażem obrońcy praworządności uzmysłowili sobie, że obywatel skargę na decyzję organu administracji wnosi do WSA za pośrednictwem tegoż organu. Ale wniesienie skargi nie wstrzymuje bynajmniej wykonalności decyzji.

Dopiero po przekazaniu skargi sądowi może on wstrzymać jej wykonanie. Ale organ na przekazanie skargi sądowi ma 30 dni. Jak zresztą jej w tym terminie nie przekaże, to decyzja nie przestaje być wykonalna. Obywatel może wnieść do sądu skargę na opieszałość organu. Jak sąd wyznaczy termin jej rozpoznania (od dwóch do trzech miesięcy), to organ prześle skargę dzień przed posiedzeniem sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania w sprawie skargi na opieszałość. I sąd sprawę umorzy – bo stała się bezprzedmiotowa. A organowi nic się nie stanie. Nic!

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Opinie Prawne
Radzikowski: Kiedy fiskalizm udaje profilaktykę, czyli przypadek opłaty cukrowej
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Nikt nie chce umierać za mocniejszą inspekcję
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podatnik ma prawo nie wiedzieć, urzędnik wiedzieć musi
Opinie Prawne
Małgorzata Śledziewska: Local content to nie chwilowa moda
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Ray Charles też potrzebował asystenta
Reklama
Reklama